Śmiechu warte

To była prawdziwa kuźnia talentów. Hanka Ordonówna, Mira Zimińska, Mieczysław Fogg - tu debiutowali najwięksi artyści estrady. 4 kwietnia 1919 r. rozpoczął działalność najsłynniejszy kabaret przedwojennej Warszawy Qui Pro Quo.

Adres Senatorska 29 znała cała stolica. Stał tu gmach Galerii Luxenburga. Nowoczesny budynek z pierwszej dekady XX wieku charakteryzował się pasażem przykrytym szklanym dachem z trójkątnym łącznikiem pomiędzy dwoma budynkami. Pasaż znajdował się w miejscu dzisiejszej ulicy Canaletta. Inwestorem był przedsiębiorca Maksimilian Luxenburg. Wzniesiony jego kosztem obiekt tętnił życiem. Mieścił 700 pokoi pod wynajem. Jego część zajmował słynny Grand Hotel. W Galerii znajdowały się sklepy, punkty usługowe, restauracje, kina i przede wszystkim Qui pro quo. Kabaret miał swoją siedzibę w piwnicy. Podziemia gmachu były rzeczywiście przepastne i pełne niespodzianek. Urządzono w nich m.in. tor wrotkarski.

Kiedy w 1919 r. Qui pro quo rozpoczynało działalność chyba nikt nie spodziewał się takiego sukcesu. W ciągu dwunastu lat działalności odbyło się ponad 130 premier – co daje średnią: jedna premiera na miesiąc.

Dziś o kabarecie przypominają dwie tablice przy Senatorskiej. Jedna wspomina sam kabaret, druga poświęcona jest Marianowi Hemarowi, bo też dla QPQ pisali najwybitniejsi tekściarze epoki. Obok Hemara m.in. Julian Tuwim, czy Andrzej Włast.

Prawnuk Mieczysława Fogga Michał przekonuje, że gdyby nie Qui pro quo, nie byłoby kariery jego pradziadka. Był rok 1928, kiedy na deskach kabaretu pojawił się chór męski pod szyldem Coro Argentino Vladislavo Dano. Pieśniarze mieli na głowach sombrera, pod nosami doklejone wąsy. Byli tak przekonujący, że po występie dyrektora Jerzego Boczkowskiego pytano jakim cudem udało mu się sprowadzić artystów z Argentyny. Wszystko wyjaśniło się wkrótce. Zespół ujawnił się jako Chór Dana.

Z kabaretem związani byli także m.in. Adolf Dymsza, Eugeniusz Bodo, Tadeusz Olsza, czy niezapomniany konferansjer Fryderyk Jarosy.

Qui pro quo działało do roku 1931. Sześć lat później w kawiarni „Mała Ziemiańska” zaczął działać teatrzyk „Małe Qui Pro Quo”, który nawiązywał do tradycji z ulicy Senatorskiej.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..