Film, który zwala z nóg

– Bardzo mnie ucieszyło, że film wzbudza emocje – mówił reżyser  filmu „Doonby - Każdy jest Kimś” Peter Mackenzie tuż po pokazie w warszawskim kinie "Wisła". W Stanach Zjednoczonych film „Doonby - Każdy jest Kimś” wzbudził wiele złości szczególne ze strony środowisk pro–choice, opowiadających się za powszechnym dostępem m.in. do aborcji.

Doonby, tajemniczy i przystojny włóczęga, pojawia się znikąd w małym miasteczku w Teksasie. Jego nagłe przybycie wywołuje falę niezwykłych zdarzeń i zmienia życie wielu ludzi. Kiedy równie niespodziewanie znika, mieszkańcy miasteczka zaczynają zdawać sobie sprawę z tego, jak wielkie znaczenie może mieć obecność lub brak jednej osoby.

Współczesna historia Sama Doonby’ego przeplata się z opowieścią sprzed 40 lat o jego matce, która zachodzi w niechcianą ciążę. Decyduje się na aborcję. Jest to moment, w którym Doonby znika z historii współczesnej, a w zasadzie... nigdy go tam nie było. Co to znaczy dla mieszkańców miasta? Jak zmieni się ich życie? Jak potoczą się losy bohaterów?

Gościnnie w filmie wystąpiła Norma McCorvey (powódka Jane Roe w precedensowej sprawie Roe vs. Wade). – Przeczytałam scenariusz od deski do deski… Moje serce zaczęło bardzo szybko bić. Dotarło do mnie, że to wspaniała historia. Że ten film zwali wszystkich z nóg. Że jeśli faktycznie powstanie, będzie prawdziwym uwieńczeniem tego, przez co przeszłam… Jestem już innym człowiekiem – powiedziała o „Doonby - Każdy jest Kimś” Norma McCorvey.

-  „Doonby - Każdy jest Kimś” nie jest to filmem religijnym, mimo to on niesie bardzo silne przesłanie ku życiu. Nawet jeśli wzbudza negatywne emocje, dotrze do szerokiej publiczność. To film, który pobudza do myślenia – dodał reżyser.

„Doonby - Każdy jest Kimś” będzie można zobaczyć w kinach od 23 marca.

Doonby. Każdy jest Kimś - trailer
Dom Wydawniczy RAFAEL

Przeczytaj też: Była ikoną proaborcjonistów, ale potem...