– Nie ma w literaturze światowej pisarza, który byłby tak jak on czytany przez prezydentów i pastuchów – mówi Barbara Wachowicz, autorka wystawy o Henryku Sienkiewiczu.
To, kim się stałem, zawdzięczam w znacznej mierze godnej podziwu Trylogii Henryka Sienkiewicza – miał powiedzieć prezydent Stanów Zjednoczonych Teodor Roosevelt w 1909 r. A jeden ze współczesnych mieszkańców podkieleckiej wsi dodał: „Sienkiewicza najbardziej polubiłem. Mocniejszy człowiek po nim, dumniejszy, że takich mieliśmy naddziadów.
Dostępne jest 14% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.