Nowy numer 13/2024 Archiwum

Relikwia ocalałego brata

Wymiera pokolenie, które zna tę zbrodnię z rodzinnych opowieści. – Jeśli nie przekażemy patriotycznego ducha młodym, pamięć o „wileńskim Katyniu” zaginie – mówi Maria Wieloch, prezes Stowarzyszenia „Rodzina Ponarska”.

O tym, co wydarzyło się w Ponarach, w domu państwa Węsławskich specjalnie się nie mówiło. Do podwileńskiego lasu, gdzie został rozstrzelany jego ojciec Stanisław Węsławski, Jerzy pojechał tylko raz. I więcej do tematu Ponar nie chciał wracać.

Dostępne jest 5% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy