Od samego rana w wielu częściach Warszawy, pod tablicami pamiątkowymi, w Mauzoleum Żołnierzy Wyklętych na Powązkach, przy dawnym więzieniu na Mokotowie składano kwiaty i zapalano znicze.
Wieczorem w centralnych uroczystościach na pl. Piłsudskiego wzięli udział kombatanci, a także przedstawiciele władz państwowych, w tym m.in. prezydent Andrzej Duda, premier Mateusz Morawiecki, minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak, wicepremier, minister kultury i dziedzictwa narodowego prof. Piotr Gliński, minister zdrowia Łukasz Szumowski, minister edukacji narodowej Anna Zalewska, szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
W swoim wystąpieniu prezydent Andrzej Duda podkreślił, że komunistom - mimo podejmowanych prób - nie udało się zniszczyć pamięci o Żołnierzach Niezłomnych.
- Nie udało się to mordercom dlatego, że pamięć ludzka pozostała twarda i wierna, wierna tym, którzy walczyli za ojczyznę do samego końca, tym, którzy nigdy nie pogodzili się z tym, że Polska została zdradzona, którzy nigdy nie pogodzili się z tym, że nie jest państwem suwerennym, że nie jest państwem niepodległym, że cudzy bagnet przebija cały czas naszą ojczyznę, a obcy dyktuje w niej prawa, nigdy nie zgodzili się ze zdradziecką, przyniesioną na sowieckich bagnetach władzą, która była dyrygowana z Kremla, nie zgodzili się nawet za cenę życia i wielu z nich to życie oddało - mówił prezydent.
Po zakończeniu uroczystości z pl. Piłsudskiego wyruszył marsz pod hasłem "Podziemna Armia Powraca!". Jego uczestniczy przemaszerowali przez ul. Królewską, Krakowskie Przedmieście, Placem Zamkowym do bazyliki archikatedralnej, gdzie odbyła się Msza św. w intencji Żołnierzy Wyklętych. Przewodniczył jej metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.
W homilii bp Guzdek dodał, że stalinowski reżim skazał żołnierzy wyklętych na zagładę.
- Wielu, i to wiele lat, spędziło w więzieniu, inni zaś nie wyszli żywi z ubeckich kazamatów - przypomniał biskup polowy, dodając przy tym, że czyny uczestników antykomunistycznego podziemia zbrojnego "wychodzą z cienia zapomnienia", poszczególnym partyzantom jest przywracana tożsamość, organizowane są kolejne pogrzeby .
Zdaniem bp. Guzdka, całe społeczeństwo ma obowiązek dążenia do prawdy o czasach sowieckiej dominacji w powojennej Polsce.
- Mamy moralny obowiązek kontynuować prace w celu odnalezienia, zidentyfikowania i godnego pogrzebu wszystkich ofiar komunistycznego reżimu. Ponadto dokonane bezprawie woła o zadośćuczynienie i sprawiedliwość. Dlatego też potrzebne jest nam nadal rzetelne podejście do przeszłości, które niczego nie pokrywa milczeniem - zaapelował hierarcha.
Dodał, że świetle Słowa Bożego "przyczyną powojennych prześladowań było odejście od Boga i zdrada ewangelicznych wartości, niepohamowana żądza władzy i chęć narzucenia jarzma niewoli naszemu narodowi przez obce mocarstwa".
Bp Guzdek zachęcił, by obecnie żyjące pokolenia przyjęły inną postawę.
- Przylgnijmy więc do Boga i Jego przykazań, a świat odmieni swoje oblicze! Jedynie na fundamencie prawdy i ewangelicznych wartości oraz wzajemnego poszanowania, dialogu i zgody można budować przyszłość narodu i pomyślność ojczyzny, i dobrosąsiedzkie relacje - przekonywał biskup.