Kochają kapłanów jak braci i modlą się w ich intencji do końca swojego życia.
Tak działają wspólnoty Margaretek i Złotych Róż. – Księży na modlitwie powierzam Bogu od pięciu lat. Nieraz widziałam już tego owoce. Choćby przypadek księdza z Niemiec, który zmagał się potworną samotnością. Nawet nie chciał, byśmy się za niego modliły. Po krótkim czasie zadzwonił, by podziękować i zapewnić o wyjściu na prostą. T
Dostępne jest 10% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.