Zapomniane biedronki

|

Gość Warszawski 24/2012

publikacja 14.06.2012 00:00

Przybyli, zobaczyli i… odjechali. Szkoda, że potencjału, jaki zgromadził się podczas ogólnopolskiego zjazdu szkół im. ks. Twardowskiego, nikt nie wykorzystał.

 Kołowrotek, nalewki, anioły i oczywiście biedronki – to tylko nieliczne pamiątki, które młodzież mogła oglądać w mieszkaniu kapłana-poety Kołowrotek, nalewki, anioły i oczywiście biedronki – to tylko nieliczne pamiątki, które młodzież mogła oglądać w mieszkaniu kapłana-poety
Agata Ślusarczyk

Wtym roku na ogólnopolskie spotkanie delegacji szkół, którym patronuje ks. Jan „od biedronek”, 5 czerwca przyjechało do Warszawy ze dwadzieścia szkół. Na oko, bo delegacji nikt nie policzył. Trudno także oszacować, ile szkół co roku gromadzi się na urodzinowych uroczystościach, które już od 2007 r. odbywają się w kościele sióstr wizytek przy Krakowskim Przedmieściu. – Nie obliczyliśmy się jeszcze. Trzeba to poprawić – przyznaje ks. Aleksander Seniuk, rektor śródmiejskiego kościoła i współorganizator zjazdu. Spotkanie rozpoczęło się Mszą św. w intencji zmarłego patrona. A po uroczystej Eucharystii wszyscy… rozeszli się, każdy w swoją stronę. Część delegacji poszła oglądać znajdujące się na terenie klasztoru mieszkanie ks. Twardowskiego.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.