Gorączka długu

js


|

Gość Warszawski 38/2012

publikacja 20.09.2012 00:15

Dyrektor Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie szuka pieniędzy na leczenie małych pacjentów. Lecznica znajduje się w fatalnej sytuacji, bo ma 200 milionów złotych zadłużenia.


Między dyrekcją CZD, a ministerstwem toczą się rozmowy, jak pomóc zadłużonej placówce Między dyrekcją CZD, a ministerstwem toczą się rozmowy, jak pomóc zadłużonej placówce
Jakub Szymczuk

WCentrum Zdrowia Dziecka hospitalizowanych jest rocznie 30 tysięcy dzieci i młodzieży. Oprócz nich po specjalistyczne porady przychodzi 170 tysięcy pacjentów. Tutaj leczone są choroby, z którymi nie mogą sobie poradzić inne szpitale w Polsce i dlatego Centrum Zdrowia Dziecka dla wielu jest ostatnią deską ratunku. Teraz tego ratunku szuka sam szpital, ponieważ z 200-milionowym długiem nie może dalej normalnie funkcjonować. Pieniędzy brakuje nawet na wypłaty dla personelu. Dyrektor placówki prof. Janusz Książyk w specjalnym liście do ministra zdrowia zwrócił się z prośbą o pomoc finansową. Jego zdaniem, do odzyskania płynności finansowej niezbędny jest kredyt. Obecny minister zdrowia Bartosz Arłukowicz uważa, że przyczyną rosnącego długu szpitala jest przerost zatrudnienia i zbyt wysokie pensje.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.