Zaledwie 15 radnych przyszło we wtorek na sesję Rady Miasta, zwołaną w nadzwyczajnym trybie na wniosek posłów PiS, którzy chcieli uzyskać od prezydent Warszawy informację na temat ostatnich awarii na budowie metra. – Obowiązkiem urzędników jest przyjście na sesję. Każdy z nich jest do tego ustawowo zobligowany. To pokaz arogancji władzy – oburzał się radny Jarosław Krajewski, gdy kilkanaście minut po godz. 9 przewodnicząca Rady Warszawy Ewa Grupińska-Malinowska zamknęła obrady z powodu braku quorum. – Należy rozmawiać o tym, co wydarzyło się w Warszawie. Nie wiem, dlaczego radni nie mieliby się dowiedzieć o przyczynach katastrofy na budowie II linii metra. Chcemy mieć pewność, że to metro powstanie i że Hanna Gronkiewicz-Waltz jest zdolna dokończyć tę budowę. Chcemy też wiedzieć, czy metro będzie budowane bezpiecznie, bo czujemy odpowiedzialność za to miasto – mówił radny Maciej Wąsik.