Na początku była fotografia. Dokładnie kilkanaście zdjęć praskich Madonn, do których prascy poeci napisali wiersze. Powstał tomik, który – choć nikt nie chciał go wydać – czyta się świetnie.
Świętość praskich Madonn z tomiku poetów jest taka... normalna Tomasz Gołąb
Krzysztof Mich, dziennikarz i fotograf, przyszedł na jedno ze spotkań Praskiego Slalomu Poetyckiego z teczką „swoich” Madonn, fotografowanych przez lata po prawej stronie Wisły. Łaził po praskich podwórkach, poszukując twarzy Matki Boga.
Mnożenie Madonny
Inspirowały go zabytkowe nagrobki na cmentarzu Bródnowskim, ale i bardziej pospolite figurki, jakich pełno w zaułkach Starej Pragi. Pieczołowicie ozdabiane i pielęgnowane, obkładane bukietami świeżych i sztucznych kwiatów, oplatane różańcami i żywą modlitwą zachęciły Krzysztofa Micha do wydania w 2008 r. albumu „Moje miasto Praga”. Tym razem chciał jednak, żeby przemówiły także językiem poezji.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.