Gdy gasną reflektory

Hanna Karolak

|

Gość Warszawski 08/2013

publikacja 21.02.2013 00:00

Motto spektaklu mogą stanowić słowa Camusa: „Nie oczekujcie na Sąd Ostateczny, on odbywa się każdego dnia”.

 Widz może śledzić przemianę bohaterów Widz może śledzić przemianę bohaterów
Krzysztof Bieliński

Małe miasteczko, mikrokosmos, niezmienny w swoich rytuałach, zmienia się pod wpływem przypadkowego pocałunku w groźny, niepokojący, zdolny obudzić śpiące demony, świat. Jak kamień rzucony bezmyślnie, który wywołuje lawinę. Naczelnik stacji, aptekarz, karczmarz i jego córka odtąd nie zaznają spokoju. Jak wszyscy mieszkańcy tego miasteczka z bajki, w którym od lat, o tej samej porze przejeżdżający pociąg omiata reflektorem zapomniany przez Boga i ludzi skrawek ziemi. Ale pewnego dnia sygnalizacja zawodzi. Gasną reflektory, pozostają ofiary. Kto zawinił? Człowiek.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.