Dziękujmy za wszystko

Joanna Jureczko-Wilk

publikacja 02.06.2013 17:27

W 2016 r. Święto Dziękczynienia w gotowej Świątyni Opatrzności? Kard. Nycz ma cichą nadzieję.

Relikwie św. Andrzeja Boboli wniesiono na ołtarz przy świątyni Opatrzności Bożej Relikwie św. Andrzeja Boboli wniesiono na ołtarz przy świątyni Opatrzności Bożej
Joanna Jureczko-Wilk /GN

Tuż przed południem na Pola Wilanowskie, do Świątyni Opatrzności Bożej, doszła procesja, która wczesnym rankiem wyruszyła z pl. Piłsudskiego. Szklanej trumnie-relikwiarzowi św. Andrzeja Boboli, przewożonej na wojskowej lawecie, towarzyszyły tysiące wiernych, wśród nich byli górale, górnicy, policja i wojsko. Relikwiarz wniesiono przed polowy ołtarz przed budującą się świątynią. Witając zgromadzonych, kard. Kazimierz Nycz powiedział, że podczas liturgii szczególne modlitwy zanoszone będą za rodziny, które są fundamentem ojczyzny. Mszę św. koncelebrowało kilkudziesięciu biskupów oraz księży. Przewodniczył jej abp Gerhard Ludwig Müller - prefekt Kongregacji Nauki Wiary. Po Ewangelii metropolita warszawski odczytał uroczysty Akt Zawierzenia i Dziękczynienia.

- Dziękujmy za dowody Bożej opatrzności, za wielkość Bożej miłości, nawet gdy pokorna świadomość podpowiada nam - jak setnikowi z Ewangelii - że nie jesteśmy tego godni - mówił w homilii abp Müller, nawiązując do VI Święta Dziękczynienia.

Zdaniem arcybiskupa, szczególną wdzięczność powinniśmy wyrażać za danych nam świadków wiary: św. Andrzeja Bobolę - męczennika i człowieka o niezwykłym misyjnym zapale; za bł. Jana Pawła II, który ukazując krzyż Jezusa, wołał: "Nie lękajcie się. Otwórzcie drzwi Chrystusowi", oraz za sługę Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego, który uczył nas, że całe nasze życie jest tyle warte, ile jest w nim miłości. Prefekt watykańskiej kongregacji wspomniał też zmarłego w tym roku kard. Józefa Glempa - kontynuatora idei budowy wotum narodowego w Wilanowie.

Hierarcha podkreślił, że święci ludzie wyrastali na takich w rodzinie, dlatego potrzeba mądrych decyzji i ustanowienia praw wspierających rodzinę. Kilkutysięczny tłum przyjął te słowa oklaskami. Arcybiskup podkreślił, że w obecnych czasach trzeba bardzo bronić "godności i świętości rodziny - związku jednego mężczyzny z jedną kobietą", a zadanie to spoczywa na wszystkich wierzących.

- Nie ma miłości na próbę! Nie ma małżeństwa na próbę! I nie ma rodziny na próbę, bo nie ma życia na próbę! - nawoływał gość z Watykanu.

Zwracając uwagę na współczesne "prądy ateistyczne, które promują kulturę śmierci, widoczną chociażby w aborcji czy eutanazji", dodał, że nie są one niczym nowym, czego dowodzi także historia Polski. Zaznaczał, że także dziś, w dobie neopogaństwa i antyklerykalizmu, których przedstawiciele atakują Kościół i pasterzy Kościoła, Polska nie może ulec tym tendencjom i prądom. - Aby zachować swą historyczną tożsamość, musi przeciwstawić się ideologii materialistycznej! Musi kultywować swoją wierność historii, w którą wpisane jest wielkie dziedzictwo chrześcijaństwa!" - wzywał abp Müller, a na zakończenie swej homilii dodał: - Piękne są słowa waszego hymnu narodowego: "Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy...". Dziś, z wdzięcznością wobec Polski, dopowiadamy: "Jeszcze Europa nie zginęła, póki my wierzymy, ufamy i kochamy".

Po Eucharystii górnicy z kopalń "Brzeszcze" i "Halemba" podarowali świątyni Opatrzności Bożej kopię "czarnej monstrancji" - wykonanej z węgla kamiennego. Monstrancję tę w 1987 r. chcieli podarować Janowi Pawłowi II podczas jego pielgrzymki do Polski, ale uniemożliwiły im to komunistyczne władze.

- Oryginał przywieźli na ubiegłoroczne Święto Dziękczynienia, ale potem zabrali go na Śląsk. Teraz dziękujemy za ich wielki dar - mówił kard. Kazimierz Nycz.

Drugi dar dla świątyni przywieźli członkowie Związku Podhalan w Polsce. To kopia berła Matki Bożej Ludźmierskiej, które podczas uroczystości koronacji przed pół wiekiem oderwało się od figury i które przed upadkiem uratował ówczesny biskup Karol Wojtyła. W powszechnym przekonaniu był to znak, że wstawiennicza moc Gaździny Podhala sprawiła, że kardynał Karol Wojtyła wybrany został na papieża.

Po Eucharystii głos zabrał abp Henryk Hoser, ordynariusz warszawsko-praski, który - wprawiając w lekkie zakłopotanie kard. Kazimierza Nycza - podziękował mu za 25 lat posługi biskupiej. Rocznica sakry biskupiej kardynała przypada bowiem 4 czerwca. Dziękując za życzenia, metropolita warszawski ze swej strony dziękował wszystkim za udział w uroczystościach w Wilanowie oraz za wspieranie budowy świątyni Opatrzności Bożej.

- Wyznaczanie terminów nie jest roztropne, ale chciałbym, żebyśmy w 2016 r. mogli obchodzić Święto Dziękczynienia w gotowych wnętrzach świątyni - mówił kardynał.

W procesji szklaną trumnę z relikwiami św. Andrzeja Boboli wniesiono do Panteonu Wielkich Polaków. Tam każdy mógł oddać im hołd i w skupieniu przed nimi się pomodlić. Można też było z przewodnikiem zwiedzić dolny kościół, gdzie przygotowano m.in. wystawę z okazji 75. rocznicy kanonizacji św. Andrzeja Boboli.