Najpierw poznawali zawiłości budżetu, potem "od kuchni" funkcjonowanie Domu Kultury Śródmieście, na koniec zaproponowali własny pomysł na to, jak rozdysponować 20 proc. środków. Tak powstał pierwszy w stolicy budżet partycypacyjny. Władze miasta chcą, by w porozumieniu z mieszkańcami były także uzgadniane dzielnicowe wydatki. - To dzielnice są najbliżej obywateli, my zajmujemy się dużymi sprawami - wyjaśniła swoją decyzję podczas konferencji prasowej Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezydent Warszawy.

Obywatelski budżet ma być realizowany w każdej dzielnicy już w 2015 roku. Jednostki, w zależności do zasobności, mają przeznaczyć do dyspozycji mieszkańców do 0,5 do 1 proc. swoich środków. - Będzie to dość pokaźna suma od 21 mln do 42 mln zł - powiedziała prezydent miasta.

Ponadto każda z nich będzie miała swojego koordynatora i zespół ds. budżetu partycypacyjnego. - Długo pracowaliśmy, by stworzyć procedurę, która zapewni, że budżet, który będziemy wdrażać, będzie faktycznie budżetem partycypacyjnym a nie "festiwalem pomysłów". Chcemy, by był on wypracowywany w przemyślany sposób - dodała Anna Petroff-Skiba, kierownik Zespołu Konsultacji Społecznych i Wzmacniania Wspólnoty Lokalnej.

Miasto planuje także szeroko zakrojoną kampanię edukacyjną. Na wrzesień zaplanowano ogólnopolskie warsztaty, podczas których swoimi doświadczeniami z wdrażania budżetu obywatelskiego podzielą się przedstawiciele innych polskich miast.