Uzależnienie nie do wyleczenia

ks. Rafał Kowalski

|

Gość Warszawski 31/2013

publikacja 01.08.2013 00:00

Światowe Dni Młodzieży. By ładować duchowe akumulatory, pogłębiać wiarę, poznawać młodych ludzi i doświadczyć żyjącego Kościoła – różne były powody uczestnictwa młodych warszawiaków w wielkim święcie, jakie odbyło się w Rio de Janerio.

 Jedna ze stołecznych grup, którą spotkał nasz korespondent Jedna ze stołecznych grup, którą spotkał nasz korespondent
zdjęcia jakub Szymczuk /GN

Przedzierając się przez kilkusettysięczny tłum, zgromadzony na Copacabanie, można było odnieść wrażenie, że co druga osoba z Polską flagą w Rio de Janeiro pochodzi z Warszawy. Nie było łatwo wypatrzyć nasze barwy wśród powiewających flag: Argentyny, Brazylii czy Chile. W końcu są. Dwie. Wysoko uniesione. – Szczęść Boże, skąd jesteście? – Z diecezji warszawsko-praskiej – słyszymy. Później kolejne, powiewają spokojnie obok flag włoskiej i kolumbijskiej. – Witajcie, skąd przyjechaliście? – Diecezja warszawska… Kolejnych opatrzonych w biało-czerwone barwy aż „baliśmy się” pytać o miejsce zamieszkania.

Zero nienawiści

Dla większości były to już kolejne Światowe Dni Młodzieży, w których uczestniczyli i nie ukrywali, że kto raz weźmie udział w tego rodzaju imprezie, stanie się od niej uzależniony. – Nie mogło mnie tutaj nie być – to najczęściej padająca odpowiedź na pytanie o cel wizyty w Rio. Później pojawiały się kolejne: ładowanie duchowych akumulatorów, pogłębienie wiary, zwiedzanie, chęć poznania nowych ludzi oraz doświadczenia żywego Kościoła. – To jest coś pięknego zobaczyć, że tylu młodych ludzi jest dla siebie życzliwych. Jesteśmy z różnych kontynentów, wychowani w różnych kulturach, a bardzo szybko się dogadujemy i pomagamy sobie wzajemnie – mówił Michał Kostewicz, dodając: – Wszyscy są otwarci na drugiego człowieka. Warto tego doświadczyć. To miejsce, w którym nie ma złości ani nienawiści. Przyznał, że bardzo podoba mu się sposób wyrażania wiary przez młodych z Ameryki Południowej.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.