Marsz PiS z okazji Święta Niepodległości

PAP

publikacja 10.11.2013 21:18

Spod archikatedry warszawskiej pod Pałac Prezydencki przeszedł w niedzielę wieczorem marsz pamięci, który jest elementem organizowanych przez PiS obchodów 95. rocznicy odzyskania przez Polskę niepodległości.

Marsz PiS z okazji Święta Niepodległości Mszą św. w archikatedrze św. Jana Chrzciciela rozpoczęły się 10 listopada społeczne obchody Święta Niepodległości zorganizowane pod patronatem Jarosława Kaczyńskiego. Prawo i Sprawiedliwość tegoroczne obchody połączyło z uczczeniem ofiar katastrofy smoleńskiej. Tomasz Gzell /PAP

Obchody Święta Niepodległości PiS połączył z uczczeniem kolejnej miesięcznicy katastrofy smoleńskiej z 10 kwietnia 2010 roku.

Wcześniej odbył się koncert Chóru Archikatedry Warszawskiej i Msza święta w archikatedrze św. Jana Chrzciciela, którą można było oglądać też na telebimie na pl. Zamkowym.

Na Eucharystii pojawiły się m.in. grupy rekonstrukcyjne z różnych epok. Przed jej rozpoczęciem złożono wieniec na grobie kardynała Stefana Wyszyńskiego.

Mszę odprawił proboszcz archikatedry św. Jana ks. Bogdan Bartołd. Ofiary katastrofy smoleńskiej określił jako "obywateli wiernych dziedzictwu 11 listopada". Wspominał też o potrzebie "prawdy w życiu publicznym zamiast gry pozorów i chwytów socjotechnicznych". "Prawdy nie da się zagłuszyć i zasłonić" - podkreślił.

"Dlaczego chodzimy do Kościoła mimo iż słyszymy, że Kościół to przeżytek? Dlaczego chcemy poznać prawdę o Smoleńsku, mimo iż słyszymy, że wszystko już wyjaśniono? Dlaczego nie opuszczamy naszej ojczyzny, choć słyszymy, że gdzie indziej będzie lepiej? Dlaczego bronimy krzyży, gdy inni mówią, że to bezwartościowy kawałek drewna" - pytał ks. Bartołd. Jak mówił, "chrześcijanie chcą słuchać bardziej Boga niż słabego, grzesznego człowieka".

"Jak kochać polską ojczyznę, jak kochać ją dziś, gdy ludziom coraz trudniej uwierzyć, że będzie lepiej, że będzie uczciwie, że będzie sprawiedliwie, że poznamy prawdę? Jak pomóc, byśmy nie stracili nadziei, nie ulegli zniechęceniu? Ważne jest, by każdy z nas w sercu miał miłość do ojczyzny. Gdziekolwiek jesteśmy, cokolwiek robimy nie wolno nam pogardzać naszą ojczyzną, nie wolno jej się wstydzić, ale zawsze myśleć o niej z troską" - zaznaczył proboszcz warszawskiej archikatedry.

Na czele marszu jego uczestnicy nieśli dużą biało-czerwoną flagę i transparent: "Niepodległość nie jest dana raz na zawsze". Pojawiły się też transparenty, m.in. z hasłami: "To był zamach", "Polaku, goń Komoruska i Tuska", a także flagi Prawa i Sprawiedliwości. Uczestnicy marszu przejdą też pod pomnik marszałka Józefa Piłsudskiego.

W niedzielę przed południem członkowie młodzieżówki PiS rozdawali na warszawskim placu Zbawiciela biało-czerwone flagi i chorągiewki. "Nowoczesny patriotyzm to przede wszystkim eksponowanie w takie święta jak 11 listopada barw i symboli narodowych, niewstydzenie się tego, jednoczenie Polaków pod barwami narodowymi; to także działanie na rzecz ojczyzny, płacenie podatków, nauka historii i rozpowszechnianie jej wśród młodego pokolenia, przywiązanie do patriotycznych symboli oraz uczestniczenie w różnego rodzaju obchodach świąt narodowych" - przekonywał radny stołecznej dzielnicy Śródmieście i przedstawiciel Forum Młodych PiS Paweł Szefernaker.

Akcja została zaplanowana pod hasłem "Biało-Czerwony, a nie tęczowy Plac Zbawiciela!", co jest nawiązaniem do stojącej w tym miejscu instalacji "Tęcza". Instalacja od swojego powstania, w czerwcu 2012 r., budzi kontrowersje; była też czterokrotnie podpalana przez wandali.

11 listopada rano Jarosław Kaczyński i politycy PiS złożą kwiaty przy warszawskich pomnikach twórców polskiej niepodległości, a także pod pomnikiem kard. Stefana Wyszyńskiego.

Po południu obchody rocznicowe przeniosą się do Krakowa, gdzie przewidziana jest Msza św. w katedrze wawelskiej, złożenie kwiatów przy grobach marszałka Piłsudskiego oraz pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich, przemarsz przed Krzyż Katyński i wystąpienie prezesa PiS.