Papież Jan XXIII żywił do Polski wyjątkowe uczucia. Z kard. Wyszyńskim łączyła go głęboka przyjaźń.
Wenecja, 17 czerwca 1957 r. Patriarcha Wenecji kard. Angelo Giuseppe Roncalli – przyszły papież Jan XXIII z kard. Stefanem Wyszyńskim
Reprodukcja Stanisław Salik*
W Polsce był dwukrotnie. W 1912 r. odwiedził Kraków i Wieliczkę. W roku 1929, będąc wizytatorem apostolskim w Bułgarii, przybył do Warszawy, Poznania, Gniezna i Częstochowy. Jako papież często wracał pamięcią do tych wizyt.
Jan żyje
Cennym źródłem informacji o związkach Jana XXIII z Polską jest wybór zapisków kard. Stefana Wyszyńskiego, przez niego przygotowany i opatrzony tytułem „Przyjaciel Boga i ludzi. Wspomnienie o Janie XXIII” (Wydawnictwo Sióstr Loretanek, Wydawnictwo SOLI DEO, Warszawa 2000). „Poświęcam je pamięci – pisze Prymas Tysiąclecia – Dobrego Papieża, wielkiego przyjaciela Polski, gorącego czciciela Pani naszej Jasnogórskiej, prawdziwego człowieka: »Był człowiek posłany od Boga, a Jan mu było na imię«... Był i jest. Bo choć minął czas, Jan żyje!”. W sercach obu hierarchów pozostało spotkanie z roku 1957 w Wenecji. Wracający z Rzymu biskupi zatrzymali się u patriarchy Roncallego. Przyjął ich serdecznie, a kilka tygodni później przysłał do Warszawy pamiątkowe zdjęcia. „Zda się taka drobna, mała rzecz – pisał później kard. Wyszyński – ale zrozumienie rzeczy małych jest znamieniem ludzi wielkich. (...) Taki człowiek zasiadł dziś na Stolicy Piotrowej. On nie ma w sobie instynktu wielkości. On chce tylko służyć”.
Bliska stolica
21 grudnia 1958 r. kard. Wyszyński odprawiał Mszę św. w archikatedrze św. Jana i przekazał ojcu generałowi paulinów monstrancję – dar papieża dla Jasnej Góry, „znak jego duchowej obecności wśród modlącego się narodu polskiego”. Papieżowi bliska była także stolica. W czasie jednego ze spotkań „wspominał kilka szczegółów z Warszawy, zwłaszcza z archikatedry św. Jana i ze Starego Miasta”. Podczas audiencji 25 lutego 1962 r. Prymas Tysiąclecia podarował Janowi XXIII album o Warszawie. „Papież żywo się nim interesuje, zwłaszcza odbudową katedry i domu arcybiskupiego na Miodowej. Dopytuje się o Bielany, gdzie Pius XI odprawiał rekolekcje przed swoją sakrą biskupią. Wspomina kard. Kakowskiego, którego zapamiętał jako potężnego człowieka”. Rok później prymas wspominał to spotkanie i dodał: „Dzisiaj o godzinie 20.00 wygłaszam również do sióstr z Lasek półtoragodzinną konferencję o Soborze Watykańskim II”.
Bóg przyjął ofiarę
W marcu 1962 r. pogorszył się stan zdrowia papieża. „Moje dzieci z Instytutu Prymasowskiego podczas dnia skupienia, który dla nich prowadzę, modlą się gorąco za umiłowanego przez nie Dobrego Papieża Jana. Mówią nawet między sobą o potrzebie oddania życia za niego, aby miłosierny Bóg przedłużył jego dni i pozwolił poprowadzić dzieło Soboru Watykańskiego II” – relacjonował prymas. Warto zapamiętać ten szczegół. Tymczasem ojciec święty wezwał cały świat katolicki do modlitwy za sobór. Prymas zarządził nowennę do Ducha Świętego, prosił o modlitwę chorych, mobilizował Jasną Górę, pisał listy. W sierpniu otrzymał papieską odpowiedź na swoją depeszę „o Pielgrzymce Warszawskiej, która w liczbie pięciu tysięcy osób wyruszyła pieszo w dniu 6 sierpnia na Jasną Górę – w intencji Soboru i Ojca Świętego”. Gdy 4 października Jan XXIII pielgrzymował do Asyżu i Loreto, kard. Wyszyński udał się do „swoich dzieci” z Prymasowskiego Instytutu Ślubów Narodu. „Przy najbliższej sposobności – pisze – pragnę powiedzieć Ojcu Świętemu, że mam w Warszawie – grodzie Syreny – takich »szaleńców«, którzy zajęli się całkowicie wspieraniem Głowy Kościoła, i to przez Maryję Jasnogórską”. 22 listopada, będąc w Rzymie, kard. Wyszyński dowiaduje się o śmierci jednej z członkiń swego Instytutu, Józefy Skarżyńskiej. „Gdy żegnałem się z Instytutem w dniu 4 października przed wyjazdem na Sobór – wspomina prymas – ona właśnie prosiła mnie o pozwolenie oddania swego życia za Jana XXIII. Wyraziłem wówczas zgodę. Nie domyślałem się, że Boża odpowiedź przyjdzie tak szybko (...). Nic nie zapowiadało bliskiego jej zgonu. Była w miarę zdrowa, młoda, ostatnio szczególnie pogodna. Udała się do szpitala na jakiś drobny zabieg, który nie powoduje nigdy śmierci. (...) Zmarła 19 listopada, w poniedziałek. Wypadek ten zaskoczył cały personel szpitalny, rodzinę i jej koleżanki z Instytutu. Nie zaskoczył mnie. Znałem jej tajemnicę... Bóg przyjął ofiarę. Jemu wszystko wolno! Widocznie Ojca Świętego trzeba wspierać wszystkimi siłami, nawet ofiarą z życia. (...) Właśnie przed chwilą napisałem o tym do Papieża”. Ostatniej, 50-minutowej audiencji udzielił Jan XXIII właśnie kard. Wyszyńskiemu. Wspomina on dyskretnie, że ojciec święty otworzył mu swoje serce i mówił o swojej duszy. Żegnając się z papieżem, prymas powiedział, że po powrocie do Polski jego pierwszą radością „będą święcenia kapłańskie w bazylice Świętego Jana w Warszawie”. Jan XXIII odpowiedział: „Tym wszystkim młodym kapłanom przekaż ode mnie apostolski pocałunek pokoju”. Słowa papieskiego testamentu do warszawskich księży...
* Zdjęcie za: José Luis González-Balado con la collaborazione di Loris F. Capovilla, „Il Cuore di Papa Giovanni. Aneddoti di una vita”, PIMEdit ONLUS, Milano 2002.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.