Bez jedności w Kościele będziemy niewiarygodni

Agata Ślusarczyk

publikacja 16.05.2014 23:08

W sanktuarium narodowym pw. św. Andrzeja Boboli odbyły się uroczystości ku czci patrona Polski i metropolii warszawskiej. Mszy św. przewodniczył kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski.

Bez jedności w Kościele będziemy niewiarygodni Homilię wygłosił o. Wojciech Ziółek, prowincjał krakowskich jezuitów Agata Ślusarczyk /GN

- Tegoroczne uroczystości pragniemy przeżywać w nawiązaniu do dwóch jezuickich rocznic: 450 lat obecności jezuitów w Polsce oraz 200-lecie przywrócenia Towarzystwa Jezusowego na całym świecie. Dzisiejsze święto to także święto patronalne tutejszej parafii, jezuickiej wspólnoty oraz naszej uczelni - powiedział na rozpoczęcie Mszy św. o. Waldemar Borzyszkowski SJ proboszcz parafii św. Andrzeja Boboli i kustosz sanktuarium.

Liturgii, którą koncelebrowali kapłani mokotowskiego dekanatu, jezuici oraz bp nominat diecezji drohiczyńskiej Tadeusz Pikus, przewodniczył kard. Kazimierz Nycz. Homilię wygłosił o. Wojciech Ziółek, prowincjał krakowskich jezuitów.

Odwołując się do dzisiejszej Ewangelii kaznodzieja zwrócił uwagę na jedność, o którą podczas Ostatniej Wieczerzy modlił się Jezus. - Modlitwa arcykapłańska Jezusa to Jego ostatnie słowa przed śmiercią, a przed śmiercią mówi się rzeczy najważniejsze. Jeśli Jezus modlił się w tym czasie o jedność, to widoczne uznał to za coś najważniejszego - mówił. I wyjaśnił: - Nie chodzi o "trzymanie się w kupce”, żeby było raźniej, ale o jedność podobną do tej, jaka jest między Ojcem i Synem, opartą na bezwarunkowej miłości i na dawaniu swojego życia za drugiego.

Bez jedności w Kościele będziemy niewiarygodni   Mszy św. przewodniczył kard. Kazimierz Nycz Agata Ślusarczyk /GN Zdaniem jezuity właśnie tak rozumiana jedność jest ważniejsza od bycia idealnym i nieskazitelnym. - Jeśli jej nie będzie, to na nic zda się nasza nieskazitelność. Będziemy niewiarygodni. Wtedy na nic się zda nasza nieskazitelność, świat wybaczy nam nasze błędy, ale nie wybaczy nam, jeśli będzie wśród nas brak jedności, czyli brak umiejętności znoszenia siebie nawzajem w miłości - w rodzinach, wśród katolików, chrześcijan, ludzi wierzących - dodał o. Ziółek.

Kaznodzieja zauważył, że w każdym człowieku jest pragnienie jedności, jednak, jak powiedział, te pragnienia nie do końca są pragnieniami bożymi. - Kiedy my myślimy o jedności, to zazwyczaj myślimy o jednolitości, jednakowości. Tymczasem Kościół nie jest zbudowany z równomiernie wypalanych cegiełek. Jest zbudowany z nas, czyli z żywych kamieni, a te są twarde jak skała albo kruche jak kreda - powiedział.

Na zakończenie o. Ziółek przedstawił postać św. Andrzeja Boboli, który jego zdaniem, ze względu na charakter "był jednym z tych grubo ciosanych kamieni Kościoła”. Jak zauważył kaznodzieja, mimo wszystkich słabości stać go było na zaufanie do końca, na przebaczenie swoim oprawcom. - To jest wielka pociecha dla nas. Nie ma takiego trudnego charakteru i wad, które by nam mogły przeszkodzić w oddaniu życia dla Pana Jezusa, w tej sytuacji w jakiej jesteśmy - mówił jezuita.

Bez jedności w Kościele będziemy niewiarygodni   Wielu wiernych modliło się przed trumną z ciałem świętego męczennika Agata Ślusarczyk /GN - Lepiej mieć paskudny charakter i rogatą duszę, być upartym i zawziętym jak jezuita, ale tak służyć, by oddać życie i pociągać innych do wiary. To lepsze niż torturować innych swoją bezgrzesznością, pozostać takim nieskazitelnym. Lepiej żeby nas św. Andrzej Bobola ustrzegł od tej drugiej postawy - zakończył homilię o. Ziółek.

W Mszy św. uczestniczyli prowincjałowie ojców pasjonistów - o. Waldemar Linke, marianów - ks. Paweł Naumowicz i jezuici obydwu polskich prowincji - o. Wojciech Ziółek z Krakowa, o. Jakub Kołacz, nominat, o. Tomasz Kot z Warszawy, kanclerz diecezji warszawsko-praskiej ks. Dariusz Szczepaniuk. A także zaproszeni goście m.in. minister sprawiedliwości Marek Biernacki, prof. Tadeusz Krupa, dziekan Wydziału Zarządzania Politechniki Warszawskiej, Ewa Ilnicka, prezes Korpusu Kobiet Katolickich, dyrektorzy partnerskich liceów ogólnokształcących, dyrektorzy szkół z terenu mokotowskiej parafii, dyrektorzy aresztów śledczych z Grochowa i Mokotowa, wykładowcy i pracownicy Collegium Bobolanum, klerycy obydwu warszawskich seminariów, siostry zakonne oraz grupy działające przy parafii.