Bunt odrzuconych

Hanna Karolak

|

Gość Warszawski 25/2014

publikacja 19.06.2014 00:00

Reżyser przeniósł realia Schillera w naszą rzeczywistość. Dzięki temu dramat rodzinny zamienił się w dramat społeczny.

 Przemoc i bezprawie nie mogą być drogą do sprawiedliwości społecznej Przemoc i bezprawie nie mogą być drogą do sprawiedliwości społecznej
Andrzej Karolak /GN

Niewielu widzów wierzyło, że „Zbójcy” Fryderyka Schillera, ostatnia premiera Teatru Narodowego, okażą się tak atrakcyjnym spektaklem. Utalentowany reżyser Michał Zadara dokonuje wyborów według własnego kodu artystycznego. Dramat niemieckiego romantyka wydawał się odległy od potrzeb współczesnej widowni. Trudno było sobie wyobrazić, jak widz wytrzyma cztery godziny na przedstawieniu klasycznej sztuki. A jednak.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.