Tajemnice dziecinnego pokoju

Hanna Karolak

|

Gość Warszawski 27/2014

publikacja 03.07.2014 00:00

Wchodzimy w beztroski świat dziecięcej wyobraźni, nie dowierzając, że niewinne istoty staną się ofiarami obłędnego planu zemsty.

 Leoś i Teoś ubrani przez mamę na swoją ostatnią drogę Leoś i Teoś ubrani przez mamę na swoją ostatnią drogę
Andrzej Karolak /GN

Ze spektaklu „Medea” w teatrze Polonia wychodzimy zanurzeni w świat dziecięcej wyobraźni, pełnej fantazji, prostoty, naiwności. Dopiero po chwili dociera do nas świadomość tragedii, która się właśnie wydarzyła. Dwie australijskie autorki, Kate Multany i Anne Louise Sarks, opa- rły swój tekst na pomyśle niezwykłym. Odwołując się do tragedii Eurypidesa, mityczną historię dzieciobójczyni Medei i jej męża Jazona wkładają w usta dwóch ich synków, Leosia i Teosia. Zamknięci w dziecinnym pokoju, zachowują się jak współczesne sześciolatki, tłuką poduszkami, spierają o istnienie tyranozaurów, bawią w zabijanie, opowiadają o miłości mamy i taty. Czują pewnie zbliżające się nieszczęście, ale wypierają to ze swojej świadomości. Wiedzą, że tata dzięki mamie i jej czarodziejskim zdolnościom zdobył złote runo.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.