Nie dać się życiu pokonać

Małgorzata Buczek

|

Gość Warszawski 28/2014

publikacja 10.07.2014 00:00

Wspomnienia powstańców. Z dnia na dzień musieli dorosnąć, zapomnieć o studiach, karierze, szaleństwach młodości. Witold Kieżun „Wypad”, Maria Pajzdeska „Marysia”, Janina Rożecka „Dora” i Sławomir Pocztarski „Bóbr” nie żałują.

Nie dać się życiu pokonać Witold Kieżun ps. „Wypad” po akcji zdobycia kościoła Świętego Krzyża i komendy policji, 23 sierpnia 1944. W tle widać dziurę w murze, wysadzoną przez patrol minerek, przez którą szedł powstańczy atak Muzeum Powstania Warszawskiego

Urodzeni w latach 20., w wolnej Polsce. Przed wojną wchodzili w dorosłe życie, byli po maturze albo tuż przed nią. Mieli głowy pełne planów i pomysłów… Ale wybuchła wojna.

Kto ty jesteś?

Wstęp do dorosłego życia dla wielu okazał się jego końcem. Czy było to nadzwyczajne pokolenie? Czy może czasy wyjątkowe? Jak udało się żyć godnie i pięknie?

Witold Kieżun: niekwestionowany autorytet, profesor nauk ekonomicznych. Autor wielu prac naukowych, dwóch pozycji literackich i wielu utworów muzyki fortepianowej, aktywny pracownik naukowy Akademii Leona Koźmińskiego, pomimo ukończonych 92 lat wciąż bierze udział w licznych spotkaniach i debatach na tematy gospodarcze i ekonomiczne. Audytorium to w większości ludzie młodzi, ale sale wypełnione są zawsze po brzegi. Konsekwentny w swych poglądach, serdeczny i życzliwy dla ludzi. Wielki patriota, barwna postać i niezwykły człowiek. Sam wspomina, że jego edukacja rozpoczęła się od wierszyka „Kto ty jesteś” oraz innych prostych wierszyków i modlitw z przesłaniem patriotycznym. Odwaga, braterstwo, powtarzające się słowo „Polska” nabierały świętości. Dla kilkuletniego chłopca ważne były opowieści matki o jej działalności w ruchu niepodległościowym. Na całe życie zapamiętał słowa ojca: „prawdziwy mężczyzna nigdy nie łamie przysięgi!”.

Przeszli piekło

„Pierwsza Dama Sempołowskiej” – tak o 92-letniej Janinie Rożeckiej mówią uczniowie i pracownicy Zespołu Szkół im. S. Sempołowskiej. Bez względu na porę roku czy pogodę niezmiennie od lat o godz. 8 zjawia się w sekretariacie szkoły, który staroświecko nazywa „kancelarią”. Spotyka się z młodzieżą, opowiada o okupacji, powstaniu. Wspólnie odwiedzają groby powstańcze, dbają zwłaszcza o te z tabliczkami NN. Spotyka się z kolegami z konspiracji… tak niewielu ich zostało.

Wszyscy wówczas wyrastali w świadomości, że wprawdzie dobra materialne są konieczne, ale to muzyka, sztuka, literatura nadają życiu sens. Maria Pajzderska dorastała obok niezwykłego człowieka, brata matki Władysława Zambrzyckiego, dziennikarza i literata. Miłość do literatury i sztuki pozwalała przetrwać nieludzkie czasy. A piekło, jakie Niemcy zgotowali warszawiakom, było trudne do zniesienia – egzekucje uliczne, Pawiak, Palmiry, łapanki, wywózki na roboty, polowania na ulicach… Bezsilność była najgorsza. Dlatego tak licznie włączano się do pracy konspiracyjnej, walka dawała nadzieję i pozwalała wierzyć w zwycięstwo. Najmłodsi w ramach małego sabotażu codziennie udowadniali Niemcom, że państwo polskie nie przestało istnieć, a warszawiakom dodawali siły, malując choćby kotwice czy rozprowadzając prasę podziemną. Najstarsi, najlepiej wyszkoleni, na podstawie wyroków podziemnych sądów wykonywali wyroki śmierci na niemieckich katach i polskich zdrajcach. Każda godzina była walką o przetrwanie i myślą o odwecie...

A u nas świeci słońce

Witold Kieżun mówi, że ówczesne pokolenie wiele zawdzięcza Kościołowi. W każdą niedzielę obowiązkowa Msza św., na której wspominano bohaterów narodowych i ważne zdarzenia historyczne, gromadziła wszystkie dzieci.

Sławomir Pocztarski ma 84 lata, codziennie ponad 10 godzin poświęca na pracę. Uważa za swój obowiązek głosić prawdę o powstaniu i powstańcach. Robi to na bezpośrednich spotkaniach z młodzieżą i za pomocą internetu. Kawaler Orderu Uśmiechu przez wiele lat był wiceprezesem „Społem”. Pisze wiersze, najczęściej o okupacji i powstaniu. Także on z sentymentem wspomina niedzielne Msze św., na które harcerze z żoliborskich szkół szli wspólnie: umundurowani, w pełnym szyku, z orkiestrą na czele i dumnymi rodzicami z boku.

Janinę Rożecką jako uczennicę Gimnazjum im. Aleksandry Piłsudskiej uczono zasad, którymi kierowała się patronka, znana z wszechstronnej i bezinteresownej działalności społecznej. Do dziś żyje według hasła widniejącego na sztandarze szkoły: „Twą wartością czyny twoje”.

Witold Kieżun był uczniem Gimnazjum im. Księcia Józefa Poniatowskiego. W jego klasie byli młodzi ludzie reprezentujący różne grupy społeczne. Różniło ich podejście do spraw społecznych, politycznych, czasem religia. Toczyli zażarte dyskusje, ale byli sobie bardzo bliscy, wszyscy czuli się Polakami.

Maria Pajzderska, emerytowana architekt, mieszka w Poznaniu i bardzo tęskni za Warszawą. Ma 89 lat, ale doskonale radzi sobie z obsługą komputera, jeździ samochodem, czuje się wolna. Jej słowa stawiają do pionu, nawet gdy wszystko dzieje się źle. – A u nas świeci słońce, jest prawie dobrze. Jak to w życiu! – można usłyszeć jej serdeczny, pełen optymizmu głos.

Marzenia o wolności

1 sierpnia 1944 roku wszystkich ogarnęły wielka radość i niesłychane wzruszenie. W punkcie mobilizacyjnym odebrali biało-czerwone opaski.

– Dla wszystkich to pierwsze chwile wolności. Doświadczyliśmy niezwykłej jedności. Milion ludzi czuło i myślało to samo, tego samego pragnęło. Ludność cywilna wspierała powstańców nie tylko słowami i gestami. Pomagali w budowie barykad, w pielęgnowaniu rannych, dzielili się jedzeniem. We wszystkich była ogromna chęć odwetu za pięć lat terroru. Nie myślano o niebezpieczeństwie czy śmierci, najważniejsza była walka – wspominają powstańcy.

„Wypad” i „Marysia” walczyli m.in. o kościół Świętego Krzyża i gmach policji – on w brawurowej akcji na Poczcie Głównej wziął do niewoli 14 Niemców, zdobył broń i umundurowanie… „Bóbr” i „Dora” byli na Żoliborzu. On z bronią w ręku bronił miasta, ona w szpitalu ratowała rannych. „Marysia” straciła siostrę, również sanitariuszkę, „Bóbr” – ojca. Najcięższy moment? Kapitulacja! Potem bezgraniczny smutek i cisza… „Marysia” do dzisiaj pamięta wyjście z Warszawy: dziwiło ją, że gdzieś jest trawa zielona, że dzieci mogą być czyste, że jest chleb do jedzenia.

Sens i ocena powstania? – To najpiękniejsze dni prawdziwej wolności w naszym życiu! – mówią zgodnie. Potem był strach, były sądy, sowieckie łagry i polskie więzienia. To wolna Polska dziękowała swoim bohaterom...


Wybrane uroczystości 70. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego

16 lipca, godz. 18 – promocja książki Piotra Legutki, dziennikarza „Gościa Niedzielnego”, „Jedyne takie Muzeum. Odzyskana pamięć o Powstaniu Warszawskim”, sala pod Liberatorem, wstęp wolny

23 lipca, godz. 11 – promocja filmu „Zdobyć miasto” w reż. Ewy Ewart, sala pod Liberatorem

24 lipca, godz. 18 – wernisaż wystawy w Fotoplastikonie Warszawskim „Miasto zapisane w kadrze”. Stereoskopowe fotografie Warszawy z powstania 1944 roku

25 lipca, godz. 21 – koncert zespołu Luxtorpeda – „Za wolność” (Wydarzenie z cyklu „Pamiętamy 44”), park Wolności przy MPW, bilety 14 zł

26 lipca, godz. 11 – rodzinna gra miejska „Żoliborz Żagwiący” na podstawie książki „Halicz”. Teatr „Komedia”, wstęp wolny

godz. 21 – koncert Tomasz Stańko Quartet „Wolność w sierpniu” z gościnnym udziałem Anny Marii Jopek i Moniki Brodki, park Wolności, bilety 14 zł

28 lipca, godz. 11 – wystawa plenerowa „Powstańcy 1944/70/2014”, Al. Ujazdowskie

30 lipca, godz. 18 – piknik dla powstańców na dziedzińcu ratusza

godz. 21 – „Miasto 44” – film w reż. Jana Komasy, Stadion Narodowy

31 lipca, godz. 18 – polowa Msza św. i Apel Poległych przy pomniku Powstania Warszawskiego, plac Krasińskich

1 sierpnia, godz. 10 – uroczystości przy pomniku „Mokotów Walczący – 1944”,

park im. Generała Gustawa Orlicz-Dreszera. „Marsz Mokotowa” – przemarsz ul. Puławską do ul. Dworkowej

godz. 13.30 – uroczystości pod pomnikiem gen. Stefana Roweckiego „Grota”,

róg ul. F. Chopina i Al. Ujazdowskich, wstęp wolny

godz. 14 – uroczystości przy pomniku Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej, ul. Wiejska

godz. 16 – składanie kwiatów przy grobie gen. Antoniego Chruściela „Montera”, Cmentarz Wojskowy na Powązkach

godz. 17 – godzina „W” – oddanie hołdu powstańcom, pomnik Gloria Victis – Cmentarz Wojskowy na Powązkach

godz. 19 – uroczystości przy pomniku „Polegli–Niepokonani”, modlitwa ekumeniczna na cmentarzu Powstańców Warszawy na Woli

godz. 20 – „Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki”, plac Piłsudskiego

godz. 21 – uroczystości na Kopcu Powstania Warszawskiego

2–5 sierpnia, godz. 20 – „Pamiętnik z Powstania Warszawskiego” reżyseria i adaptacja: Krystyna Janda, muzyka: Jerzy Satanowski, sala pod Liberatorem MPW, bilety w cenie 14 zł do kupienia w kasie muzeum

3 sierpnia, godz. 11–14 – Piknik Rodzinny „Podwórkowi powstańcy, czyli dzieci w powstaniu”, park Wolności, wstęp wolny

godz. 18 – Msza św. dla warszawiaków i harcerzy, park Wolności, Muzeum Powstania Warszawskiego

5 sierpnia, godz. 18 – uroczystość w hołdzie ludności cywilnej Woli przy pomniku Pamięci 50 Tysięcy Mieszkańców Woli Zamordowanych przez Niemców podczas Powstania Warszawskiego 1944, skwer Pamięci w rozwidleniu ul. Leszno i al. Solidarności

9 sierpnia, godz. 17 – Masa Powstańcza 2014, przejazd rowerowy ulicami Warszawy, park Wolności, udział po rejestracji na: www.1944.pl

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.