Zawód: zasiłkowiec

Hanna Karolak

|

Gość Warszawski 33/2014

publikacja 14.08.2014 00:00

Gdy Emilian Kamiński ucharakteryzowany na Marylin Monroe niekoniecznie nas zachwyci w spektaklu „ZUS, czyli Zalotny Uśmiech Słonia”, pamiętajmy o innych zasługach tego teatru i sercu, które bije w jego progach.

 Lawina absurdalnych zdarzeń w komedii pomyłek wywołuje nieustanne salwy śmiechu Lawina absurdalnych zdarzeń w komedii pomyłek wywołuje nieustanne salwy śmiechu
Andrzej Karolak /Foto Gość

Scena Emiliana Kamińskiego jest jedyną w Warszawie, która łączy w sobie misje artystyczne, społeczne oraz, jakkolwiek nie brzmiałoby to górnolotnie, patriotyczne. I to niewątpliwie za sprawą Emiliana Kamińskiego, który jeszcze zanim otworzył podwoje swojej świątyni sztuki, deklarował, że marzy mu się miejsce, do którego widz będzie przychodził jak do swojego domu. A więc wypocząć, pośmiać się, wzruszyć, ale także uzupełnić wiedzę o Warszawie, o historii Polski. I tak ten program realizuje od lat.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.