Do tańca i do… polityki

tg

|

Gość Warszawski 37/2014

publikacja 11.09.2014 00:00

Współczesny rycerz nie ma konia, zbroi ani tarczy. Ale musi umieć poruszać się sprawnie w świecie ekonomii i globalnych nurtów politycznych. Jak trzeba – zatańczy, wyrecytuje, zorganizuje akcję społeczną…


Kadeci Letniej Szkoły Rycerskiej muszą też umieć śpiewać patriotyczne pieśni Kadeci Letniej Szkoły Rycerskiej muszą też umieć śpiewać patriotyczne pieśni
Archiwum LSr

Krystian Rybarczyk i Jędrzej Kozak z ideałami rycerskimi spotkali się daleko… – podczas nauki w Wielkiej Brytanii. Szkoła angielska obudziła w nich tęsknotę za etosem służby publicznej oraz tradycji Akademii Szlacheckiego Korpusu Jego Królewskiej Mości i Rzeczypospolitej. Czyli królewskiej Szkoły Rycerskiej, założonej w 1765 r. w Warszawie przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, która była kuźnią wybitnych obywateli XVIII-wiecznej Polski.


Etykieta na parkiecie


Obaj wymarzyli sobie powołanie szkoły, która etosem, poziomem i wartościami naśladowałaby szkoły w Anglii. Ale zaczęli od założenia fundacji i organizują od trzech lat tzw. Letnie Szkoły Rycerskie.
– Współczesny rycerz nie jest żołnierzem na polu walki militarnej, ale ekonomicznej. Powinien być dżentelmenem, ale też wiedzieć, czym są pojedynki honorowe. Obowiązuje go znajomość etykiety, ale musi się także sprawnie poruszać w świecie informacji, umiejętnie korzystając ze współczesnych środków komunikowania. Naszych absolwentów chcemy uczyć prowadzenia debat oksfordzkich i organizowania projektów obywatelskich. A przy okazji zmotywować do nauki tańca, języków czy szermierki – wymienia Krystian Rybarczyk.


Niewieściuchy i patrioci


Pierwszym komendantem Szkoły Rycerskiej był książę Adam Kazimierz Czartoryski, autor „Prawideł moralnych” – rodzaju katechizmu obowiązującego wszystkich kadetów. „Powinien Ojczyznę swoją kochać i jej dobro nade wszystko i sposobić się do tego, aby mógł poświęcić się na jej usługi, powinien być cnotliwy, pełen uszanowania dla zwierzchności, dobroczynności i afektu dla równych, względu dla niższych” – pisał o idealnym absolwencie szkoły. O jego rozrywkach zaś: „Niech się wprawuje w rączość w bieganiu z kolegami do mety, niech się kocha w rynsztunkach wojennych, koniem niech toczyć lubi; słowem, niech pamięta, że wojowniczy ród dziadów naszych nie spodziewał się wydać plemię niewieściuchów, którzy, zalegając pole, sławę i kraj stracili”. Nic dziwnego, że po wybuchu powstania w 1794 r. w oddziałach Tadeusza Kościuszki, także absolwenta Szkoły Rycerskiej, walczyło 34 kadetów.


Także dla dam


Właśnie kończą się zapisy na kolejną, trzecią edycję Letniej Szkoły Rycerskiej.
– To projekt skierowany zarówno do młodych mężczyzn, jak i kobiet. Większość zajęć akademickich i sportowych jest taka sama dla uczestników obu płci, ale naturalnie program korpusu damskiego skupia się wokół tematu „Damy we współczesnym świecie”, a program korpusu męskiego – „Współczesnego rycerza” – wyjaśnia Krystian Rybarczyk. Projekt skierowany jest do młodzieży od
18 do 24 lat. Wszystkie tegoroczne tematy LSR będą koncentrować się na relacji człowiek–wspólnota. Zajęcia odbywać się będą na Ursynowie od 25 do 28 września. – Zeszłoroczny projekt, z uwagi na dłuższy czas trwania, był nieco bogatszy w zajęcia sportowe, takie jak żeglarstwo czy szermierka, których niestety nie zdążymy przeprowadzić w tym roku. Ale z pewnością atrakcji nie zabraknie – zapewnia K. Rybarczyk.
Koszt udziału w LSR to 150 zł. Wszyscy uczestnicy Letniej Szkoły Rycerskiej mają zapewniony nocleg i wyżywienie.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.