Ekstaza świętego

tg

|

Gość Warszawski 37/2014

publikacja 11.09.2014 00:00

Do Siedlec trafił w okresie międzywojennym z Warszawy jako prezent dla proboszcza z Kosowa Lackiego. Kilkadziesiąt lat później został rozpoznany jako dzieło jednego z najwybitniejszych malarzy XVI wieku. Obraz, cudem odnaleziony na plebanii, mało nie trafił na śmietnik.

Święty Franciszek w momencie otrzymania stygmatów został ukazany w sposób niemal dramatyczny, z właściwą
dla El Greca grą światła
i niezwykłą kolorystyką Święty Franciszek w momencie otrzymania stygmatów został ukazany w sposób niemal dramatyczny, z właściwą
dla El Greca grą światła
i niezwykłą kolorystyką
Muzeum Diecezjalne w Siedlcach

Jeden z najcenniejszych obrazów w polskich zbiorach po raz pierwszy opuści Siedlce, gdzie pokazywany jest publicznie od 2004 r. Ukazujący św. Franciszka w chwili otrzymania od Boga łaski noszenia Jego ran, na co dzień wisi w Muzeum Diecezjalnym. Na półtora miesiąca trafi jednak z powrotem do Warszawy, skąd wyruszył blisko 90 lat wcześniej jako prezent dla proboszcza Kosowa Lackiego, noszącego imię Franciszek. 
Mało brakowało, a bezcenny obraz El Greca wylądowałby w piecu razem ze starymi szmatami. Na szczęście pędzel mistrza z końca XVI wieku rozpoznały w latach 60. XX w. młode historyczki sztuki Izabella Galicka i Hanna Sygietyńska.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.