Wystawa w Zachęcie mierzy się z największymi utopiami XX wieku. Ale oglądając ją, przekonujemy się, że kult ciała, próba budowania społeczeństwa idealnego i problemy wykluczania całych grup społecznych nie zniknęły z końcem stulecia.
Badania nad mózgiem Józefa Piłsudskiego oraz jednodniówka Polskiego Towarzystwa Eugenicznego w Warszawie
Tomasz Gołąb /Foto Gość
Układ krwionośny przetaczający krew do sukni panny młodej, zdjęcia idealnych ciał radzieckich i hitlerowskich sportowców, plany Warszawy, które miały zapewnić miastu harmonijny, higieniczny rozwój i zdjęcia z niemieckich ośrodków „produkujących” rasowo czyste dzieci i wzorce nosów czy oczu, które nie odpowiadały budującym idealne społeczeństwo. Najnowsza ekspozycja w „Zachęcie” składa się z kilkudziesięciu prac artystów polskich i zagranicznych, zrealizowanych w technikach malarskich, filmie, fotografii i poprzez instalacje. Trzeba przyznać, że wszystkie podejmują niełatwe tematy.
Wizje szaleńców
Wystawa pomyślana została jako esej, który zarysowuje problemy związane ze współczesną inżynierią społeczną, m.in. eutanazją, sterylizacją czy handlem komórkami rozrodczymi.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.