Po co się zabijać?

Hanna Karolak

|

Gość Warszawski 05/2015

publikacja 29.01.2015 00:00

Panorama świata rosyjskiej arystokracji ukazuje krytyczny obraz elit.

Okrucieństwo wysublimowanych arystokratów pokazuje drugie oblicze powieści Tołstoja, do którego nawiązuje reżyser Okrucieństwo wysublimowanych arystokratów pokazuje drugie oblicze powieści Tołstoja, do którego nawiązuje reżyser
Andrzej Karolak /Foto Gość

Teatr Powszechny zawsze zajmował znaczące miejsce na kulturalnej mapie Warszawy. Jego wieloletni dyrektor, Zygmunt Hübner, swoim autorytetem nobilitował scenę przez lata. Nic dziwnego, że kolejną zmianę na fotelu dyrektorskim środowisko teatralne przyjęło z zainteresowaniem, by nie powiedzieć – z niepokojem. Tym bardziej że od nowego sezonu funkcję dyrektora objął Paweł Łysak, znany z eksperymentów scenicznych w swoim macierzystym teatrze w Bydgoszczy.

Na konferencji prasowej poinformowano, że planowane są w Teatrze Powszechnym odrębne bloki tematyczne. W ramach bloku pierwszego, zatytułowanego „O co się zabijać? Wojna. Pokój. Ukraina”, po „Dziennikach Majdanu” został pokazany spektakl „Wojna i pokój”. Na pozór nic bardziej klasycznego. A jednak reżyser przedstawienia, Marcin Liber, rozłożył akcenty polemicznie wobec tekstu Tołstoja.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.