Letnie osy kąsają jesienią

Hanna Karolak

|

Gość Warszawski 21/2015

publikacja 21.05.2015 00:00

Wszystkie sztuki Iwana Wyrypajewa są niejednoznaczne, chociaż troje ludzi, których poznajemy w sztuce, wydaje się podobnych do nas: tak jak my nie potrafią się porozumieć z najbliższymi.

 Po chwilach napięcia finał jest zaskakująco radosny Po chwilach napięcia finał jest zaskakująco radosny
Andrzej Karolak /Foto Gość

W spektaklu „Letnie osy kąsają nas nawet w listopadzie”, ostatniej premierze Teatru na Woli, występują Sara, jej mąż Robert i przyjaciel domu Donald. Dlaczego nie potrafią wyjaśnić nieporozumienia? Przecież kwestia dotyczy błahego zdarzenia: czy w zeszły poniedziałek Markus, brat Roberta, był u nich w domu, czy tak jak utrzymuje z niezbitą pewnością Donald, był w tym czasie u niego i jego żony Marty? Im bardziej upierają się przy swoich racjach, tym bardziej jesteśmy przekonani, że nie dowiemy się, jak było naprawdę. I w gruncie rzeczy przestaje nas to interesować. Tak jak przestają nas interesować fakty. Dochodzimy do wniosku, że mamy do czynienia z iluzją, w której z nieznanych powodów pogrążają się bohaterowie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.