Stąd wyszła iskra

Agata Ślusarczyk

|

Gość Warszawski 42/2015

publikacja 15.10.2015 00:00

Najstarsze w Warszawie nabożeństwo do Miłosierdzia Bożego ma już 40 lat. – Wciąż dokonują się wielkie nawrócenia – mówi ks. Bogusław Kowalski, proboszcz praskiej katedry. Szkoda jednak, że świadectw działania Bożej łaski nikt nie spisuje.

 Podczas uroczystości 40. rocznicy nabożeństw ku czci Bożego Miłosierdzia bp Marek Solarczyk zaapelował, żebyśmy w dzisiejszym świecie stawali się apostołami Miłosierdzia Podczas uroczystości 40. rocznicy nabożeństw ku czci Bożego Miłosierdzia bp Marek Solarczyk zaapelował, żebyśmy w dzisiejszym świecie stawali się apostołami Miłosierdzia
Agata Ślusarczyk /Foto Gość

Za uratowanie małżeństwa, „wyzwolenie z nałogu”, „uzdrowienie duszy i ciała” i „nawrócenie” – karteczek z podziękowaniem Miłosierdziu Bożemu jest najwięcej. Ksiądz Bogusław Kowalski, proboszcz katedry św. Michała Archanioła i św. Floriana, raz w miesiącu wyciąga je ze skrzynki intencji, która zawieszona jest obok obrazu Jezusa Miłosiernego. – Od początku istnienia nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego wierni otrzymują ogrom łask, a szczególnie łaskę nawrócenia. Wiele osób na skutek grzechu pogrąża się w rozpaczy, nie potrafią przebaczyć sobie, a tym bardziej uwierzyć, że przebaczyć może im Bóg. Dzięki orędziu o Bożym Miłosierdziu odkrywają prawdziwe oblicze Boga – przebaczającego i kochającego – wyjaśnia proboszcz. 5 października minęło 40 lat, od kiedy w praskiej katedrze obecny jest kult Bożego Miłosierdzia.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.