Duda: Chcemy państwa sprawiedliwego

jjw

publikacja 11.11.2015 13:40

Uroczysta zmiana warty przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie.

Tłumy warszawiaków witały prezydencką kolumnę w drodze na pl. Piłsudskiego Tłumy warszawiaków witały prezydencką kolumnę w drodze na pl. Piłsudskiego
Jakub Szymczuk /Foto Gość

Prezydent Andrzej Duda, jako dowódca narodowych sił zbrojnych, wziął udział w uroczystej odprawie wart przed Grobem Nieznanego Żołnierza w Warszawie, która była głównym punktem obchodów dzisiejszego Dnia Niepodległości. W uroczystości na pl. Piłsudskiego uczestniczyli m.in. premier Ewa Kopacz, marszałkowie Sejmu i Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska i Bogdan Borusewicz, parlamentarzyści, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, kard. Kazimierz Nycz, metropolita Warszawski.

Po przewidzianych w ceremoniale powitaniach, przeglądzie pododdziałów Wojska Polskiego, apelu pamięci i 21 salwach armatnich, prezydent Andrzej Duda wygłosił przemówienie: - Zadrżał przed chwilą ten plac (Piłsudskiego - red.), zadrżał pięknie od salwy armatniej na cześć naszej niepodległości. 97 lat od 11 listopada 1918 roku, 97 lat niepodległości, niestety, z 50-letnią przerwą - mówił prezydent. Podkreślił, że Polacy muszą pamiętać o swojej historii, bowiem niepodległość, suwerenność i wolność nie są dane raz na zawsze. 

- Trzeba o nie się starać, po to, żeby o nią nie walczyć, tak jak musiały walczyć pokolenia naszych prapradziadków i pradziadków przez 123 lata, kiedy Polska nie miała niepodległości, kiedy wykrwawiali się w trzech powstaniach i innych mniejszych zrywach niepodległościowych, kiedy walczyli w różnych armiach, cały czas mając Polskę w sercu i na myśli - powiedział prezydent.

- To, że niepodległość udało się odzyskać w 1918 roku, to wielka zasługa polskich żołnierzy, ale nie wolno nam także zapominać o tych wszystkich, którzy o Polskę walczyli bez broni w ręku - piórem, słowem, instrumentem muzycznym. To także bohaterowie niepodległości i wolności. To oni budowali poczucie wspólnoty, więź, tkankę społeczną i patriotyczna, która w każdym państwie jest niezbędna - zaznaczył A. Duda. Jak podkreślił, najcenniejszą rzeczą dla narodu jest wolne i suwerenne państwo, ale także naród, który ma poczucie wolności i który jest niezłomny, by swoje suwerenne państwo utrzymać. - Tacy jesteśmy my, Polacy, od pokoleń i mamy prawo być z tego dumni - podkreślił prezydent.

Przed Grób Nieznanego Żołnierza prezydent dotarł w eskorcie szwadronu szwoleżerów   Przed Grób Nieznanego Żołnierza prezydent dotarł w eskorcie szwadronu szwoleżerów
Jakub Szymczuk /Foto Gość
 Andrzej Duda przypomniał o latach okupacji "z dwóch stron", a potem utraty rzeczywistej suwerenności na długie dziesięciolecia. "Umieliśmy wyjść z opresji, pokonać przeciwników", dlatego, zdaniem prezydenta, na polską historię możemy dziś patrzeć z podniesioną głową. Andrzej Duda wspomniał o zrywie poznańskim w 1956 r., studentów w 1968 r., ale przede wszystkim o wielkim ruchu "Solidarności", który nie ma w sobie w świecie równych.

 - Narodowa pamięć została przywrócona na tym placu w 1979 r. Tam, gdzie stoi dziś krzyż, stał ołtarz, przy którym Jan Paweł II powiedział: "Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze ziemi, tej ziemi". I to było więcej niż salwa armatnia, bo zadrżały serca Polaków i ludzie stali się na powrót wspólnotą. Już nie byli podzieleni na studentów, robotników, inteligencję... Byli razem. Byli Polakami, którzy chcieli odzyskać wolność, wydobyć się z zakłamania. Z tego wzięła się "Solidarność" - przypominał prezydent, podkreślając że za nieugiętymi Polakami, którzy w czasach stanu wojennego zostali wtrąceni do więzień, stał naród. 

- To Polacy doprowadzili do zerwania żelaznej kurtyny i zburzenia Muru Berlińskiego, świat i Polacy powinni o tym pamiętać - powiedział Andrzej Duda. - Bo to od nas to wszystko się zaczęło.

Dodał, że "odzyskaliśmy niepodległość, suwerenność i zaczęliśmy odzyskiwać wolność". - Wolność w tym szerokim słowa znaczeniu. Nie tylko taką, że nikt z zewnątrz niczego nam nie narzuca, nie tylko taką, że za poglądy polityczne nie można być aresztowanym, ale też taką wolność rozumianą przez to, że mamy poczucie, iż żyjemy w państwie prawdziwie sprawiedliwym, państwie, które równo traktuje wszystkich swoich obywateli, państwie, w którym władza jest zawsze uczciwa - wskazał prezydent.

Zaznaczył, że zmiany, naprawa ojczyzny muszą prowadzić do tego, by Rzeczpospolita była dla wszystkich równa, żeby brała w obronę poszkodowanych, słabszych. Musi opierać się na silnej gospodarce, z której czerpią wszyscy obywatele, a nie tylko jego część oraz na trwałym, stabilnym systemie prawnym, który jest przestrzegany.

Uroczystość zakończyła się złożeniem kwiatów przed Grobem Nieznanego Żołnierza przez gości honorowych oraz defiladą wszystkich rodzajów wojsk, przedstawicieli harcerstwa, bractw kurkowych oraz grup rekonstrukcyjnych.

Czytaj także: