Szósty grzech najgorszy

Tomasz Gołąb

publikacja 09.12.2015 10:22

Eksperci pod kierownictwem prof. Jerzego Hausnera wyliczają osiem grzechów głównych Rzeczpospolitej. Za najgorszy uważają unikanie rządzenia i ucieczkę od odpowiedzialności, który przejawia się w obiecywaniu ludziom wszystkiego, czego chcą.

Szósty grzech najgorszy - Grzechy Rzeczpospolitej nie wynikają ze złej konstytucji, czy ustaw, a z nieprzestrzegania reguł - podkreśla prof. Jerzy Hausner Tomasz Gołąb /Foto Gość

"Państwo i My. Osiem grzechów głównych Rzeczypospolitej" to tytuł raportu, jaki stworzył zespół ekspertów pod kierunkiem prof. Jerzego Hausnera. Opracowanie przygotowane pod kierunkiem prof. Jerzego Hausnera, m.in. przez prof. Jacka Raciborskiego, z Instytutu Socjologii UW, prof. Andrzeja Antoszewskiego z Instytutu Politologii Uniwersytetu Wrocławskiego i dr. Bartłomieja Nowaka z katedry Stosunków Międzynarodowych Akademii Finansów i Biznesu Vistula, wskazuje najważniejsze wymiary funkcjonowania państwa, wymagające naprawy. Raport podkreśla, że kolejne ekipy rządzące zderzają się wciąż z tymi samymi problemami, jak górnictwo czy służba zdrowia. Ścieżki rozwoju Rzeczpospolitej zataczają koło i wracają do punktu wyjścia.

- Nie jesteśmy zaangażowani po żadnej ze stron konfliktu politycznego. Wskazujemy na ogólniejsze mechanizmy, które powodują, że nasz kraj nie może się rozwijać. Grzechy nie wynikają ze złej konstytucji, czy ustaw, a z nieprzestrzegania reguł. Jako Polacy mamy historyczny problem z państwem i stajemy wobec problemu, jak sobie z nim poradzić - podkreśla prof. Jerzy Hausner.

Wśród "grzechów głównych" 13 autorów opracowania wskazuje m.in.: brak wyobraźni strategicznej i suwerennej myśli rozwojowej (reaktywny model rządzenia,którego wyrazem stała się doktryna "ciepłej wody w kranie"), niezdolność posługiwania się różnymi trybami rządzenia (rządy poprzez prawo zamiast rządów prawa ), rozmyty ład konstytucyjny (konstytucyjny porządek wypierany jest przez chaotyczny etatyzm), formalistyczny legalizm (myślenie, że przepisy zmienią świat), destrukcja sfery publicznej (słabe obywatelskie i demokratyczne mechanizmy korekty złego rządzenia), obywatelska pasywność i roszczeniowość (wielu obywatelom państwo jawi się głównie jako źródło opresji) oraz systemowa niezdolność do kojarzenia bezpieczeństwa i rozwoju (państwo przejawia mentalność poborcy podatkowego, a nie myślącego rozwojowo gospodarza).

Za najważniejszy z ośmiu grzechów, autorzy raportu wydanego przez Fundację Gospodarki i Administracji Publicznej, uważają jednak grzech unikania rządzenia i ucieczki od odpowiedzialności, który przejawia się w cynizmie polityków, obiecujących obywatelom wszystko, czego zapragną.

- Mieliśmy z tym do czynienia m.in. podczas ostatniej kampanii wyborczej, będącej festiwalem obietnic wyborczych. W ten sposób manipulowanie opinią publiczną stało się najważniejszym instrumentem sprawowania władzy publicznej. Bez faktycznego rządzenia, rozumianego jako świadome przyjmowanie odpowiedzialności za rozwiązywanie trudnych problemów, demokracja niknie - mówi prof. Jerzy Hausner.

W drugiej części Raportu autorzy zwracają uwagę między innymi na niski poziom innowacyjności polskiej gospodarki i groźbę wpadnięcia w pułapkę średniego dochodu. Od 1989 roku nie było w Polsce ujemnego wzrostu gospodarczego, a mimo to nasz dług publiczny ciągle rośnie. Przez ostatnie 10 lat wydaliśmy też na partie polityczne ponad miliard złotych. Autorzy podkreślają również, że głównym wyzwaniem dla Polski staje się nie bezrobocie, a jakość stosunków pracy. Nie ufamy sobie, nie ufamy państwu, a państwo nie ufa nam. Doświadczamy więc zapaści dialogu społecznego, a społeczne kryteria politycznej odpowiedzialności są dramatycznie zaburzone. W dodatku prawodawstwo przypomina zastawianie pułapki na obywateli. Autorzy rozwiewają również nadzieje, że na poziom dzietności można wpłynąć za pomocą prostych instrumentów finansowych.

W części ostatniej autorzy wymieniają osiemnaście działań, które - ich zdaniem - należy podjąć, aby naprawić sposób funkcjonowania państwa. Dobre państwo musi opierać się na skonsolidowanym ładzie konstytucyjnym, a dookreślenia wymagają kluczowe kwestie ustrojowe, gwarantujące spójność i sprawność przywództwa państwowego. Dobre państwo podtrzymuje swoją legitymację działając transparentnie, co oznacza, że nie tylko informuje o swych działaniach, lecz także udostępnia swoim obywatelom zasoby
publicznie wytwarzanych danych. Dobre państwo unika również pokusy technokratycznej polegającej na przekonaniu, że złożone problemy można łatwo rozwiązywać za pomocą prostych instrumentów technicznych czy prawnych. W sposób podmiotowy traktuje organizacje obywatelskie i jest państwem innowacyjnym, a więc aktywnie poszukującym rozwiązań dla pojawiających się nowych problemów, wyzwań i potrzeb, ze świadomością ryzyka porażki. Jedną z zasadniczych cech dobrego państwa jest także ciągłość jego zobowiązań wobec obywateli oraz prowadzenie przemyślanej i długofalowej polityki demograficznej, umożliwiającej godzeníe ról rodzicielskich i zawodowych, wydłużenie wieku aktywności zawodowej oraz ułatwiającej wchodzenie na rynek pracy osób młodych. Dobre państwo to takie, które jest w stanie podołać wyzwaniom płynącym z międzynarodowego otoczenia, tak aby utrzymać i umacniać swoją podmiotowość, wyposażone w zdolności rzeczywistej ochrony interesów narodowych. W przypadku Polski oznacza to
przeciwdziałanie trendom dezintegracyjnym w Europie, wzmocnienie wielopłaszczyznowej współpracy transatlantyckiej oraz zwiększenie uczestnictwa Polski w polityce globalnej.

Autorzy raportu uważają, że nie istnieje żadne pojedyncze posunięcie, czy nawet ich zestaw, które przyniesie cudowne uzdrowienia sytuacji. Rzeczpospolita, jako dobro wspólne obywateli, stanie się dobrym państwem, o ile zdoła podjąć wymienione wyżej zadania i połączyć je w jeden, spójny projekt tworzący samopodtrzymującą się spíralę rozwoju.

Pełna treść raportu dostępna jest na: www.fundacja.e-gap.pl/panstwoimy/raport.pdf.