Dotkliwa samotność daje gorzką pewność, że ani dziś, ani wczoraj nie byliśmy nikomu potrzebni.
Dwie bohaterki – życzliwa i niczego niewymagająca od siebie i ludzi oraz narzucająca agresywnie swój światopogląd – dałyby się podciągnąć pod wspólny mianownik
Andrzej Karolak /Foto Gość
Nawet jeśli mamy świadomość, że nasze życie nie obfituje w sukcesy, jeśli jest szare i bez znaczenia, czujemy się w miejscu, które zajmujemy, zupełnie dobrze. Otacza nas grono przyjaciół, bawią nas te same dowcipy, wspólne godziny lunchu dają poczucie wspólnoty. Do czasu.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.