Biało-Czerwoni, dziękujemy!!!

Agata Ślusarczyk

publikacja 01.07.2016 18:14

Tysiące kibiców powitało reprezentację Polski na warszawskim Okęciu. - To była historyczna szansa, żeby zrobić jeszcze coś więcej. Zrobiliśmy to co, do nas należało, do nikogo nie mamy pretensji - powiedział na lotnisku Zbigniew Boniek, prezes PZPN.

Biało-Czerwoni, dziękujemy!!! Tysiące kibiców przyszło na warszawskie Okęcie Agata Ślusarczyk /Foto Gość

Przemysław Pilarz na lotnisko im. Fryderyka Chopina przyjechał w ostatniej chwili. Po drodze kupił piłkę i flamaster, by wziąć autograf. - Jeśli ma nas, Polaków coś łączyć, to trzeba wspólnie świętować takie zwycięstwa - uważa.

Razem z nim powitać polską reprezentację w piłce nożnej na okęckie lotnisko przyjechało tysiące kibiców. Tłum szczelnie ustawił się w hali przylotów, ale kibice stali także przy autokarze, do którego mieli wsiąść zawodnicy. Ludzie ustawili się także na tarasach, a niektórzy na dachach wyjścia z lotniska.

W szalikach, biało-czerwonych opaskach i barwach narodowych, z flagami skandowali m.in.: "dziękujemy”, "Kuba Błaszczykowski”, "Robert Lewandowski”, "Michał Pazdan” oraz "Adam Nawałka”. Tłum odśpiewał także Mazurka Dąbrowskiego. Wśród głosów kibiców słychać było także dziecięce okrzyki - kadrę Adama Nawałki witały całe rodziny. Niektórzy przynieśli dla piłkarzy prezenty, były także kwiaty i zeszyty do aktografów. Według rzecznika lotniska polską reprezentację przywitało ok. 5 tys. osób.

Biało-Czerwoni spod swojego hotelu w La Baule wyjechali autokarem około godziny 12 i udali się na lotnisko skąd wylecieli do Polski. Samolot z polską reprezentacją wylądował na Okęciu ok. godz. 16 z godzinnym opóźnieniem. Tłum powitał każdego brawami. Z tysięcy gardeł rozległo się gromkie: "dziękujemy!”.

Piłkarze nie udzielali wywiadów, z lotniska udali się do podstawionego przed wyjściem autokaru.

- To była historyczna szansa, żeby zrobić jeszcze coś więcej. Zrobiliśmy to co, do nas należało, do nikogo nie mamy pretensji. Ale trochę gryzie w żołądku, bo nie wiadomo, kiedy znów będziemy mieć taką szansę – powiedział dziennikarzom Zbigniew Boniek, prezes PZPN.

W czwartek, przy stanie 4-3 dla Portugalii, rzutu karnego nie wykorzystał Jakub Błaszczykowski. Później decydujący strzał z 11 metrów oddał Ricardo Quaresma, pieczętując triumf rywali.

Portugalia zagra w półfinale ze zwycięzcą pary Walia - Belgia. W grze pozostały jeszcze Niemcy, Włochy, Francja i Islandia. Biało-czerwoni osiągnęli największy sukces w historii występów na mistrzostwach Europy.