Ossów na Starówce

Agnieszka Kurek-Zajączkowska

publikacja 16.08.2016 00:58

W sanktuarium MB Łaskawej odsłonięto płaskorzeźbę przedstawiającą Bitwę Warszawską według obrazu Jerzego Kossaka.

Ossów na Starówce Jerzy Kossak na obrazie z 1930r. umieścił ks. Ignacego Skorupkę, marszałka Józefa Piłsudskiego i Matke Bożą, która ukazywała się wielu żołnierzom w decydujących chwilach kampanii. Maryja wyglądała tak, jak jest przedstawiona na obrazie w warszawskim kościele jezuitów Agnieszka Kurek-Zajączkowska /Foto Gość

Patynowany odlew z brązu z oprawą z serpentynitu wykonał wołomiński artysta plastyk Tadeusz Tchórzewski. Wzorował się na namalowanym w 10. rocznicę cudu nad Wisłą oleju na płótnie pędzla Jerzego Kossaka. Pod płaskorzeźbą umieszczono tablicę z fragmentem kazania metropolity lwowskiego obrządku ormiańskiego wygłoszonego w  katedrze św. Jana Chrzciciela 8 grudnia 1920 r. i okolicznościowe przemówienie św. Jan Paweł II wypowiedziane podczas nawiedzenia Cmentarza Ofiar Wojny 1920 r. w Radzyminie 13 czerwca 1999 r.

Pomysłodawczynią odsłonięcia płaskorzeźby w jezuickim sanktuarium była Ewa Storożyńska, współautorka książki „Matka Boża Łaskawa a  cud nad Wisłą. Dzieje kultu i łaski”. Tablicę ufundował i poświęcił ks. prałat Jan Andrzejewski, proboszcz parafii Świętej Trójcy w Kobyłce, na terenie której znajduje się cmentarz wojenny w Ossowie i kaplica MB Zwycięskiej.

- Ta płaskorzeźba przypomina nam o heroizmie żołnierzy i ich wielkiej miłości do ojczyzny. Jest też zadaniem dla nas, byśmy działali dla dobra Polski - mówił 15 sierpnia poświęcając dzieło ks. Andrzejewski. W homilii przypomniał dzieje podwarszawskiego mauzoleum. -  Ossów i Radzymin przez wiele lat były wymazane z historii. Nie uczono o nich w szkole i nie można o nich było mówić. Teren  cmentarza i kaplicy został włączony do poligonu. Pod osłoną nocy dbali o niego chłopcy i kapłani z Kobyłki. I tak było do lat siedemdziesiątych - mówił. Ossów na Starówce   Na zakończenie uroczystości zabrzmiała "Cisza" w wykonaniu na organki Agnieszka Kurek-Zajączkowska /Foto Gość Przypomniał, że kiedy udało się uzyskać pozwolenie na odprawienie pierwszej Eucharystii, to żołnierze specjalnie strzelali w pobliżu, by choć tym sposobem przestraszyć zmierzających do ołtarza duchownych. -Teren udało się odzyskać dopiero w 1986r. Wtedy też wydano pozwolenie na rozbudowę kaplicy. Od 1991r. w każdą niedzielę odprawiana jest w niej Msza św., a od 1992r., kiedy to powstała diecezja warszawsko-praska, odbywają się tu we wrześniu zloty młodzieży – przedstawiał ks. Andrzejewski. Przypomniał też, że z inicjatywy Lasów Państwowych na cmentarzu w Ossowie posadzono 96 dębów upamiętniających ofiary katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. Nawiązując do Bitwy Warszawskiej wskazał, że tych, którzy w niej polegli, można nazwać męczennikami, gdyż dobrowolnie oddali życie dla ojczyzny. - Czy każdy z nas, byłby gotów oddać życie dla Polski? Czy każdy z nas, byłby zdolny bronić wiary w Boga, gdyby wiązało się to ze śmiertelnym niebezpieczeństwem? - pytał na zakończenie homilii.

Po uroczystej Eucharystii 85-letni potomek mieszkańców Ossowa odegrał na organkach utwór „Cisza” J. Cage'a.