Single po warszawsku

Agata Ślusarczyk Agata Ślusarczyk

publikacja 07.12.2016 15:28

- Gdy siedzisz w domu, możesz spotkać co najwyżej przystojnego listonosza - uważają single. I biorą sprawy w swoje ręce.

Single po warszawsku - Przyjaźnie, jakie nawiązałam w duszpasterstwie pozwoliły mi przetrwać trudny czas samotności - mówi Ewa Chmielewska, szczęśliwa mężatka Archiwum Ewy Chmielewskiej

- Przyśniło mi się, że Tadeusz zaprosił mnie na randkę, choć nic na to nie wskazywało. Po prostu kolegowaliśmy się - wspomina Agnieszka Ruzikowska. Sen okazał się proroczy. Następnego dnia chłopak faktycznie zadzwonił. Dziś są małżeństwem. Agnieszka i Tadeusz poznali się na rejsie, który w ramach spotkań dla singli na Ursynowie zorganizował Tadeusz. Bo okazji do poznania swojej drugiej połówki jest coraz więcej. Młodzi nie tylko biorą udział w Mszach św. w intencji dobrego męża czy żony, ale współprowadzą kawiarenkę dla singli, organizują pielgrzymki szlakiem św. Jakuba, wspólnie gotują czy umawiają się na tańce. Fenomenem na skalę kraju jest także organizowany przez nich Tydzień Modlitw o Nowe Rodziny i rekolekcje.

Rozmowy we dwoje

Kościół Najświętszego Zbawiciela pękał w szwach. Na rekolekcje dla singli 26+ "Na co czekasz?” zorganizowane w ostatni weekend listopada przez młodych z duszpasterstwa Przystań Rozwoju, działającego przy parafii Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej na Ursusie przyszło ok. 1,5 tys. osób.

- To prawie dwa razy więcej, niż za pierwszym razem. Uczestnicy byli nie tylko z Warszawy, ale m.in. Białej Podlaskiej, Wrocławia, Opola, Krakowa, Siedlec, Gdańska a nawet Wielkiej Brytanii, Danii czy… Libanu. Frekwencja przerosła nasze oczekiwania - cieszy się Diana Szymańska, współorganizatorka wydarzenia.

29-letniej Małgorzacie z Ochoty najbardziej podobała się część warsztatowa: rozmowy w damsko-męskich dwójkach na zadany temat. - Nie wiedziałam, że będą mini-randki - żartuje. I dodaje: - Te rozmowy były mi bardzo potrzebne. Przełamałam się i zrobiłam krok kierunku poznania drugiego człowieka.

Organizowane po raz trzeci na pl. Zbawiciela rekolekcje dla singli chwyciły. Magnesem były nie tylko praktyczne i podnoszące na duchu konferencje ks. Stanisława Szlassy, duszpasterza singli i psychoterapeuty, ale także "możliwość spotkania osób w podobnej sytuacji” i "wspólna modlitwa”.

- Ważne było z pewnością doświadczenie żywego Kościoła, który nie moralizuje, poucza, rozlicza, ale towarzyszy i pielgrzymuje - podsumowuje ks. Stanisław Szlassa.

Hitem okazała się także kolejna oddolna inicjatywa osób stanu wolnego: Tydzień Modlitw o Nowe Rodziny. Modlitwa została zorganizowany w stolicy po raz drugi. I także przyciągnęła tłumy. Msze św. odbyły się m.in. w kościele na pl. Zbawiciela, w św. Annie, w sanktuarium BM Łaskawej czy u dominikanów na Służewie. Młodzi mogli wziąć udział także w warsztatach o budowania zaufania w relacjach oraz otwartych spotkaniach dla osób stanu wolnego.

- To jest nasza odpowiedzią na współczesny problem życia w pojedynkę, który dotyka coraz więcej osób, szczególnie mieszkańców wielkich miast. Chcemy mieć także swoje miejsce w Kościele - uważa Diana Szymańska, inicjatorka modlitewnego tygodnia. I dodaje: Msze św. w intencji nowych rodzin odbyły się także w innych miastach Polski.

Modlitwa zaowocował kolejnymi inicjatywami. Single chcą mieć swoje spotkania w parafii Opatrzności Bożej w Wilanowie i angażować się w charytatywną pomoc najbardziej potrzebującym.

Randki, książka i pielgrzymka

W podziemiach kościoła Matki Bożej Łaskawej gwarno. Od ponad roku w we wtorki i soboty w godz. 18-20 działa tam kawiarenka dedykowana osobom stanu wolnego. To także jedna z nowszych inicjatyw.

- W stolicy jest wiele modlitewnych propozycji dla singli. Brakuje jednak okazji, by po prostu spędzać ze sobą czas - mówi Przemek, koordynator inicjatywy.

Dlatego w jezuickich podziemiach single spotykają się przy kawie i herbacie, organizują m.in. walentynki, mikołajki, cykliczne wieczory z książką, cieszące się dużą popularnością warsztaty dla kobiet "Poznajemy siebie, czyli Zewnętrze też jest ważne", czy robienia ozdób choinkowych. Chętni mogą upiec ciasto lub przynieść sałatkę. Na spotkanie do kawiarenki przychodzi nawet kilkadziesiąt osób.

- Dzięki kawiarence poznałem więcej wartościowych osób, niż odkąd mieszkam w stolicy. Uczestniczenie w tych inicjatywach oraz pomoc w ich współtworzeniu to dla mnie przedłużenie studenckiego czasu, którego być może dobrze nie wykorzystałem - zauważa.

Single związani z kawiarenką organizują także wspólne wyjścia na łyżwy, do kina, na tańce, spotykają się na wycieczkach rowerowych, wieczorkach kulinarnych, czy na drodze św. Jakuba - pielgrzymce w intencji znalezienia drugiej połówki. Niedawno została utworzona strona internetowa Niejeden.pl, zrzeszająca inicjatywy warszawskich singli.

Poszukujący drugiej połówki nie mogą narzekać na nudę. W nowootwartej klubokawiarni "Docelowo” przy ul. Marszałkowskiej cyklicznie będą organizowane chrześcijańskie randki. Regułą jest, że chrześcijańscy single spotykają się także na sobotnich potańcówkach w Kubie Medyk przy ul. Oczki. W tym roku bal dla samotnych odbył się w podziemiach praskiej katedry.

- U podłoża samotności często kryje się lęk przed relacją, skrzywdzeniem, obawa, że sobie nie poradzę, lęk przed odpowiedzialnością. A tym samym całe bogactwo przekonań, myśli o sobie, małżeństwie, drugiej osobie, które wynosi się z domu rodzinnego. Potrzeba więc zmierzenia się z tym, dotarcie do własnych myśli i przekonań – zauważa ks. S. Szlassa.

Modlitwa o miłość

Jeszcze kilka lat temu nowością były także Msze św. dla osób samotnych. Dziś takie inicjatywy nikogo nie dziwią. Single od wielu lat spotykają się w ramach duszpasterstwa DwoJedno w parafii Matki Bożej Łaskawej, parafii św. Wincentego Pallottiego przy ul. Skaryszewskiej, Wniebowstąpienia Pańskiego na Ursynowie, w podziemiach kościoła Najświętszego Zbawiciela . W ursuskiej parafii Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej prężnie działa duszpasterstwo Przystań Rozwoju. Msze św. o miłość to z kolei propozycja jezuickiego Duszpasterstwa Akademickiego Dąb.

Inicjatywy dla singli w większości to pomysły osób świeckich. - Po kolejnej nieudanej randce z chłopakiem z internetu miałam już dość. Sprawy szukania męża z chrześcijańskimi wartościami postanowiłam wziąć w swoje ręce - mówi Matylda Szlawska, organizatorka Mszy św. dla singli na Ursynowie.

W dolnym kościele w parafii Wniebowstąpienia na Ursynowie na Msze św. dla osób stanu wolnego przychodzi ok. 100 osób. Po Mszy św. także jest czas na integrację przy kawie i herbacie. Matylda krąży po dolnym kościele. Od razu wyłapuje nowe osoby. Pyta o rocznik i próbuje znaleźć im odpowiednią wiekiem osobę do rozmowy. Oczywiście płci przeciwnej.

- Niektórzy się obrażają, jak mówię, by zamiast rozmawiać z kolegą, szukali żony. Ale koniec końców wychodzi to na dobre. W naszym duszpasterstwie powstało już 11 małżeństw - mówi.

Msze św. dla osób poszukujących przestają być synonimem spotkań dla osób, które nie radzą sobie w życiu. Stają się pomału formą duszpasterstwa, wypełniają lukę między formacją dla młodzieży i rodzin.

Ewa Chmielewska, zanim poznała przyszłego męża, na tego typu spotkania organizowane w parafii św. Wincentego Pallottiego przy ul. Skaryszewskiej przychodziła przez sześć lat.

- Był to czas porządkowania własnego wnętrza, ustawiania życiowych priorytetów, walki o modlitwę, comiesięczną spowiedź. W małżeństwie to procentuje - zauważa.

Jaka jest skuteczność inicjatyw dla osób samotnych? Dokładnie nie wiadomo. Ale przekonanie, że tego typu działania są potrzebne, staje się w Kościele coraz bardziej powszechne.

- Dzięki nim osoby samotne mogą wychodzić ze swoich bezpiecznych zamknięć, poznawać innych ludzi, wchodzić w relacje, tworzyć przyjaźnie, rozwijać się. Chodzi o doświadczenie żywej wspólnoty Kościoła, Kościoła ludzi młodych, którzy chcą żyć wartościami Ewangelii w okolicznościach i warunkach w jakich się znajdują - mówi ks. Stanisław Szlassa.

Inicjatywy dla singli coraz częściej wychodzą także po za mury kościoła. I dobrze, bo miłość, choć jest darem Boga, potrzebuje realnego spotkania.