Uratowali polskie złoto. Spoczęli na wojskowych Powązkach.

Krzysztof Stępkowski

publikacja 10.12.2016 15:12

Na wieczną wartę zostali odprowadzeni płk Ignacy Matuszewski i mjr Henryk Floyar-Rajchman, dwaj oficerowie, którzy podczas kampanii wrześniowej wywieźli do Francji przez Rumunię, Turcję, Syrię i Liban złoto znajdujące się w skarbcach Banku Polskiego.

Uratowali polskie złoto. Spoczęli na wojskowych Powązkach. Mszy św. inaugurującej uroczystości pogrzebowe przewodniczył w katedrze polowej biskup polowy Józef Guzdek Krzysztof Stępkowski /Foto Gość

W Warszawie pożegnano wyjątkowych oficerów Wojska Polskiego. Na wieczną wartę zostali odprowadzeni płk Ignacy Matuszewski i mjr Henryk Floyar-Rajchman, dwaj oficerowie, którzy podczas kampanii wrześniowej wywieźli do Francji przez Rumunię, Turcję, Syrię i Liban złoto znajdujące się w skarbcach Banku Polskiego. W czasie wojny, nie znajdując uznania w oczach ówczesnej ekipy rządowej, kierowanej przez gen. Władysława Sikorskiego, wyjechali do Stanów Zjednoczonych. W listopadzie, zgodnie z ich ostatnią wolą, zostali sprowadzeni do kraju.

Mszy św. inaugurującej uroczystości pogrzebowe przewodniczył w katedrze polowej biskup polowy Józef Guzdek, który podkreślał, że postawa obu oficerów może być inspiracją dla kolejnych pokoleń Polaków. - Wasza wspólna mogiła na wojskowych Powązkach niech wciąż budzi sumienia i wzywa kolejne pokolenia Polaków do wspólnego czynu dla dobra naszej ojczyzny - podkreślał.

Polskich oficerów żegnali m.in. Antoni Macierewicz, minister obrony narodowej, Sławomir Cenckiewicz, dyrektor Wojskowego Biura Historycznego, które było głównym organizatorem uroczystości, generałowie Wojska Polskiego, przedstawiciele Instytutu Józefa Piłsudskiego i organizacji kultywujących pamięć o Marszałku, pracownicy Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych, parlamentarzyści, kombatanci, poczty sztandarowe i mieszkańcy Warszawy.

List do uczestników uroczystości skierował prezydent Andrzej Duda, który napisał m.in., że płk Matuszewski i mjr Floyar-Rajchman „mieli świadomość, że to, co wywożą z Polski, nie jest tylko kosztownym kruszcem. W tym złocie zawierał się bowiem trud milionów rodaków. Skarb, który powierzono ich pieczy, był w istocie dobrem wspólnym. Nie abstrakcyjną ideą, lecz dotykalnym owocem dwudziestu lat starań Polaków” - zauważył. Prezydent napisał, że w ten sposób władze Rzeczypospolitej w osobach tych dwóch bohaterów dopełniły obowiązku szacunku dla pracy i dbałości o dorobek całego narodu.

Po Mszy św. trumny ze szczątkami polskich oficerów zostały złożone w kwaterze żołnierzy wojny polsko-bolszewickiej 1920 roku na cmentarzu Wojskowym na Powązkach.