Święci pastuszkowie na Woli

Agnieszka Kurek-Zajączkowska

publikacja 14.05.2017 00:24

Do sanktuarium św. Faustyny 13 maja wprowadzono relikwie dzieci fatimskich. Wniosły je najmłodsi należący do róż różańcowych w parafii.

Święci pastuszkowie na Woli - Od dzieci fatimskich możemy uczyć się posłuszeństwa i ofiary, bycia na wzór Jezusa i Maryi i odmawiania Różańca - wskazał rozpoczynając Eucharystię ks. Łukasz Urbanek, wikariusz parafii Miłosierdzia Bożego i św. Faustyny Agnieszka Kurek-Zajączkowska /Foto Gość

Wprowadzenie relikwii odbyło się podczas wieczornej Mszy św. Uczestniczył w niej ks. Wojciech Czarnowski, pierwszy proboszcz parafii na Żytniej i ks. Paweł Rytel-Andrianik, rzecznik prasowy Konferencji Episkopatu Polski.

- Niech te relikwie będą niegasnącym płomykiem, który Bóg zapalił, by rozświetlał ciemności na drogach naszego życia - mówił w  homilii ks. Łukasz  Urbanek, wikariusz parafii Miłosierdzia Bożego i św. Faustyny. Zauważył, że wiek XX mógł przynieść światu zagładę, ale został ona oddalona dzięki interwencji Boga przez Maryję. - Matka Boża, zamiast objawić się mądrym, mającym władzę i wpływowym, objawiła się dzieciom zajmującym się uprawą roli i pomocą przy zwierzętach. Przyszła szukać maluczkich i znalazła ich na peryferiach Europy w biednych rodzinach – wskazał.  Przypomniał, że Hiacynta i Franciszek Marto oraz Łucja dos Santos wcześniej spotkali się dwukrotnie z aniołem, a wyczuwając głęboką obecność Boga, byli pod tak wielkim wrażenie, że nawet między sobą nie odważyli się rozmawiać na ten temat. - Pod wpływem objawień dzieci intensywnie przemieniły się duchowo, nie rozstawały się z Różańcem, oddały swoje zabawy i uciechy, które przecież były typowe dla wieku dziecięcego, wierząc, że to wszystko nie idzie na marne, bo posłuży do uratowania ludzi – przekonywał ks. Urbanek.

Przypomniał, że rodzeństwo zmarło niedługo po objawieniach, a Łucja dożyła sędziwego wieku. - Siostro Łucja miała do wykonania zadanie zlecone prze Boga. Polegało ono na ustanowieniu nabożeństwa do Niepokalanego Serca Maryi - powiedział. Zauważył, że prośba Matki Bożej jest wciąż aktualne dla świata. - Maryja nawołuje do odmawiania Różańca i pokuty w dwóch intencjach: o pokój na świecie i o nawrócenie grzeszników – przypomniał duchowny.  Wyjaśni też skutki zawierzenia Maryi. - Tylko w ten sposób świat zostanie uratowany. Przez Matkę Bożą przyjdzie zwycięstwo, a Jej Niepokalane Serce zatriumfuje – przekonywał.

Przypomniał, że w parafii przy ul. Żytniej od 3 lat praktykuje się nabożeństwo pierwszych sobót miesiąca, a zwieńczeniem tego dzieła jest instalacja relikwii rodzeństwa Marto. - To Maryja nam je podarowała, by umocnić nas na tej drodze. W lutym razem z dziećmi z parafii odebraliśmy relikwie z sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej na Krzeptówkach – wspominał.  Na zakończenie zwrócił się do najmłodszych uczestników liturgii. - Drogie dzieci, Matka Boża was potrzebuje, by pocieszyć Jezusa. Syn Boży jest smutny ze względu na grzechy dorosłych, a  czasami i wasze. Maryja potrzebuje czystych serc,  młodego zapału, modlitwy na Różańcu i ofiary za grzeszników. W naszym kościele można to realizować przez przystąpienie do grona bielanek, ministrantów czy koła różańcowego dzieci. Odpowiedzcie na wezwanie Maryi, bo Ona pragnie waszego dobra i szczęścia. Chce, byście poszły do nieba – zachęcał ks. Urbanek.

Po Mszy św. ulicami wokół kościoła przeszła procesja z figurą MB Fatimskiej. Dzieci niosły relikwie pastuszków z Fatimy, ludzie modlili się na Różańcu, a orkiestra zapewniła oprawę muzyczną. Na zakończenie, po powrocie do świątyni, chętni mogli ucałować relikwie dzieci.