Matka Pokoju w Mrozach

publikacja 13.10.2017 10:50

- Radość ze spotkania z Maryją może wciąż trwać - przekonywał wiernych parafii św. Teresy od Dzieciątka Jezus o. Piotr Prauzner-Bechcicki Omi.

Matka Pokoju w Mrozach Cudowny wizerunek Matki Bożej w Mrozach. Agata Ślusarczyk /Foto Gość

Msza św. dziękczynna zakończył wizytę kopii Jasnogórskiej Ikony Matki Bożej w parafii św. Teresy od Dzieciątka Jezus.

W homilii o. Piotr Prauzner-Bechcicki Omi zwrócił uwagę na ogromną radość, która towarzyszy spotkaniu z Matką. - Ona nie musi się kończyć, chociaż odjedzie kopia wizerunku Pani Jasnogórskiej - przekonywał.

Misjonarz - zachęcając do radosnego stylu życia - zwrócił uwagę na przesłanie Maryi, które zostawiła trójce pastuszków w Fatimie. - To właśnie tam Matka Boża pokazała, co robić, żeby była w nich duchowa radość. I takim podstawowym przesłaniem, jakie Matka dała nam w Fatimie i przypomina o nim w każdym innym wizerunku jest: "Jeśli chcesz być człowiekiem radosnym, pójdź przez życie drogę pokoju” - mówił.

Kaznodzieja przypomniał prośbę Maryi, by ofiarować się jej Niepokalanemu sercu. - Kto to uczyni doświadczy pokoju, a co za tym idzie radości. Ofiarowanie się Matce bożej zawsze przynosi owoce - zauważył.

Mówiąc o owocach zawierzenia podał przykład Portugalii - pierwszego kraju, który w 1931 r. zawierzył się Niepokalanemu sercu Maryi i Jana Pawła II. - Jan Paweł II był człowiekiem pokoju, potrafił zjednoczyć ludzi różnych religii, od niego emanował pokój - zwrócił uwagę.

Kaznodzieja prosił, by nie tylko zawierzać się Matce Bożej, ale w codziennym życiu stawać się ludźmi pokoju. Pokój mamy wprowadzać w trzech obszarach: w relacji z Bogiem, samym sobą i drugim człowiekiem.

- Ten pokój z Bogiem będzie wystawiany na próbę, przez różne pokusy, zniechęcenie, złośliwe komentarze. Na próbę będzie nas wystawiał szatan, który jest siewcą niepokoju, który pragnie rozbić pokój w nas. I o to będzie trzeba walczyć, przez trwanie w łasce uświęcającej, radykalne podążanie za przykazaniami Bożymi, przez konkretną formację własną, to jest proces na całe życie - mówił misjonarz.

- Maryja zaprasza nas, byśmy byli ludźmi pokoju. Zróbmy wszystko, by odpowiedzieć na ten apel Matki, by móc powiedzieć: jestem człowiekiem pokoju, w rodzinach w pracy - zakończył.

Parafinie ze wzruszeniem pożegnali cudowną ikonę, która rozpoczęła nawiedzenie w sąsiedniej parafii w Cegłowie.

Czytaj także: