Być bliżej Jezusa, by być bliżej siebie

Agnieszka Kurek-Zajączkowska

publikacja 25.12.2017 13:31

- Do żłóbka przychodzili różni ludzie: pasterze, królowie, mieszkańcy wiosek, ludzie prości i wykształceni. Wszyscy byli jednak blisko Jezusa i przez to byli bliscy sobie. I my dziś musimy być blisko Chrystusa, by później być blisko ludzi - mówił w Boże Narodzenie w archikatedrze św. Jana Chrzciciela kard. Kazimierz Nycz.

Być bliżej Jezusa, by być bliżej siebie - Idziemy do Tego, który jest Drogą, Prawdą i Życiem, by się z Nim spotkać i się od Niego uczyć. W tym sensie całe nasze życie jest adwentem - mówił w Boże Narodzenie kard. Nycz Agnieszka Kurek-Zajączkowska /Foto Gość

Wskazał, że blisko Jezusa są ci, którzy szukają drogi do Prawdy, a nie ci, którzy twierdzą, że znają prawdę. - Trzeba, byśmy drogi do Jezusa ciągle szukali przez miłość, która jest największym przykazaniem Ewangelii. Tego od 5 lat uczy nas papież Franciszek. Mówi nam: „Nie rezygnuj. Idź i szukaj Jezusa w liturgii i Eucharystii, a przez to szukaj Jezusa w drugim człowieku” - przypomniał metropolita warszawski.

Zauważył, że w Kościele, także w Polsce, wiele jest osób, które również z pobudek chrześcijańskich potrafią dawać swój czas potrzebującym, i to nie tylko okazjonalnie. - To ci, którzy pomagają bezdomnym, biednym, starszym, chorym przez cały rok. Pusty talerz przy wigilijnym stole nie jest dla nich tylko pustym znakiem. W Warszawie mamy taki mocny akcent. Grupa wolontariuszy ze wspólnoty Sant’Egidio organizuje właśnie dziś obiad dla osób samotnych i biednych. Spotykają się nie 5 dni przed Wigilią, ale dokładnie w Boże Narodzenie. Poświęcają czas swojego rodzinnego odpoczynku. Dają nie z tego, co im zbywa, ale z tego, co mają. Chciałoby się powiedzieć: „Idzi i ty czyń podobnie" - zauważył kard. Nycz.

Być bliżej Jezusa, by być bliżej siebie   Szopka w archikatedrze warszawskiej przedstawia współczesną rodzinę z siedmiorgiem dzieci Agnieszka Kurek-Zajączkowska /Foto Gość Podzielił się też wielka radością dla Kościoła powszechnego w Polsce. - Mamy dwa prezenty na Boże Narodzenie. Po pierwsze papież Franciszek podpisał dekret o heroiczności cnót prymasa Stefana Wyszyńskiego. Przejawiała się ona przez miłość do Kościoła, Matki Bożej, ojczyzny i nieprzyjaciół. Wzruszające są 30-letnie zapiski prymasa, dopiero teraz wydane, w których zwracał uwagę swoim współpracownikom, by nie mówili źle o komunistach. Do tego prymas Wyszyński zachował się jak Jan Chrzciciel. Kiedy Karol Wojtyła został wybrany papieżem, umniejszył się i cofnął. Nam pozostaje modlitwa o jego rychłą beatyfikację - wskazał.

Jako drugi prezent kardynał wymienił posługę bp. Bronisława Dąbrowskiego, którego 20. rocznica śmierci przypada dokładnie 25 grudnia. - Biskup Dąbrowski był orionistą. Urodził się 100 lat temu. Pełnił posługę biskupa pomocniczego naszej diecezji przez 36 lat. Był otwarty na potrzebujących i wszelkie sprawy społeczne. Dziś w katedrze odsłonimy tablicę mu poświęconą - mówił kard. Nycz.

Na zakończenie homilii zachęcił do dziękowania Bogu i ludziom za to, „że nas obdarzyli pięknym chrześcijańskim życiem”, za prymasa Wyszyńskiego, bp. Dąbrowskiego i posługę papieża Franciszka.