Mason, który tęsknił za Bogiem

jjw, PAP

publikacja 05.01.2018 11:19

200 lat temu zmarł Marcello Bacciarelli, malarz ostatniego króla Polski Stanisława Augusta Poniatowskiego. O spokój duszy modlono się przy jego grobie, w warszawskiej bazylice archikatedralnej.

Marcello Bacciarelli, fragment autoportretu (1793) Marcello Bacciarelli, fragment autoportretu (1793)
Muzeum Narodowe w Warszawie, Wikipedia

5 stycznia mija 200 lat od śmierci Marcello Bacciarellego, nadwornego malarza ostatniego króla Polski Stanisława Augusta Poniatowskiego. Był znanym na dworach Europy portrecistą, autorem scen alegorycznych i historycznych, znakomitym "dekoratorem" wnętrz królewskich. Był też generalnym dyrektorem budowli królewskich i realizatorem polityki artystycznej monarchy.

Kierował tzw. Malarnią na Zamku, w której wykształciło się wielu artystów polskich. Malował liczne portrety króla Stanisława Augusta Poniatowskiego, rodziny monarszej oraz osób z otoczenia króla a także wielkie kompozycje alegoryczne zdobiące ściany i plafony sal Zamku Królewskiego i pałacu w Łazienkach.

Baciarelli był również autorem obrazów religijnych, a także powstałych na specjalne zlecenie króla - historycznych.

W przededniu rocznicy śmierci, 4 stycznia w bazylice archikatedralnej w Warszawie odprawiono Mszę św. w intencji zmarłego malarza i jego żony Fryderyki.

W homilii biskup senior diecezji łowickiej Józef Zawitkowski, przypomniał, że rodzina Bacciarellich wybrała Polskę jako swoją ojczyznę i związała z nią większość swojego życia.

- Człowiek, który maluje piękne, szlachetne obrazy musi byś sam szlachetny i dobry - mówił biskup. -  W zamyśleniu nad jego grobem, chciałbym go zapytać: dlaczego mistrzu z takim talentem, nie namalowałeś Chrystusa, ani jego Matki?

Odpowiadając na to pytanie, biskup przypomniał, że Marcello Bacciarelli był masonem, co było modne w wyższych sferach tamtych czasów. Jego zdaniem, wpatrując się w obrazy oświeceniowego mistrza, można dostrzec tęsknotę za Bogiem potężnym, wszechogarniającym.

- Mistrzu, dziś stałem nad twoim grobem, modliłem się za Ciebie, króla i twoją rodzinę. Chciałabym za prorokiem Ezechielem powiedzieć: otwieram wasze groby na świadectwo innych, żebyście widzieli, że nawet z wyschniętych kości mocen jest Bóg wskrzesić sobie naród dokonały. Oby z waszych kości, wyrośli w Polsce nowi, wielcy synowie - mówił biskup, poetycko prosząc mistrza o namalowanie ostatniego obrazu Polski, "w której ludzie są szczęśliwi, płaczu już nie ma i podziałów już nie ma".

W imieniu rodziny wybitnego malarza, uczestnikom Mszy św. podziękował aktor, 90-letni Ryszard Bacciarelli.

- Tak jak Jan Matejko przypominał piękne momenty historii Rzeczypospolitej, tak Bacciarelii utrwalił ostatnie chwile wolnej ojczyzny - mówił potomek portrecisty. 

Marcello Bacciarelli urodził się 6 lutego 1731 r. w Rzymie. Malarstwa uczył się w Rzymie u Marco Benefiala. Studia kontynuował w Dreźnie. Zyskał sławę jako portrecista i został profesorem drezdeńskiej Akademii Sztuk Pięknych. Pracował na dworze Augusta III. W stolicy Saksonii Bacciarelli poznał swoją przyszłą żonę Fryderykę z Richterów. Była jego uczennicą; malowała miniatury i pastele, a od 1759 r. stała się nadworną malarką Augusta III Wettina. 

W roku 1761 r. Baciarelli wyjechał z Drezna do Wiednia, gdzie na dworze wykonał dla Marii Teresy portrety całej rodziny cesarskiej. W 1764 r. artysta otrzymał propozycję wstąpienia na służbę świeżo obranego króla Polski Stanisława Augusta. Po wypełnieniu zobowiązań wobec cesarzowej, malarz z żoną przybył w 1766 r. do Warszawy, w której rezydował również, już po śmierci króla, cały dwór Augusta III.

W latach artysta 1757-58 namalował portrety reprezentacyjne członków rodziny królewskiej, brata Kazimierza Poniatowskiego, jego żony Apolonii z Ustrzyckich z synkiem Stanisławem, siostry Izabeli Branickiej i jej małżonka hetmana Jana Klemensa Branickiego. Ponadto powstały w tamtym czasie portrety ojca króla - Stanisława Poniatowskiego w podeszłym wieku 83 lat. Bacciarelli wykonał też wtedy "Portret Izabeli z Czartoryskich Lubomirskiej", "Portret Anny ze Scypionów Szaniawskiej".

Portretów króla Baciarelli namalował ok. 30. Do najczęściej reprodukowanych wizerunków należy "Portret Augusta Poniatowskiego" z 1788 r. Najbardziej zagadkowych jest "Portret Stanisława Augusta z klepsydrą", w którym upatruje się klimatów wolnomularskich. Opatrzony został łacińską dewizą "Quaesivit coelo lucem" - (Szukał światła na niebie), zaczerpniętą z IV ksiegi "Eneidy" Wergilego. 

Bacciarelli został też zaangażowany do dekoracji Zamku Ujazdowskiego w Warszawie, który król przebudowywał w latach 1766-69 na swą siedzibę.

Niemal jednocześnie opracował dla króla projekt nowej dekoracji Gabinetu Marmurowego na Zamku Królewskim. Gabinet ten zaprojektowany w pierwszej połowie XVII w. pełnił rolę swoistego panteonu rodu Wazów, gdzie umieszczone były wizerunki królów tej dynastii oraz ich poprzedników na tronie polskim. Bacciarelli zastąpił je namalowanymi przez siebie 22 portretami królów polskich, w układzie chronologicznym, dodał też duży "Portret króla Stanisława Augusta w stroju koronacyjnym". 

W latach 1784-86 Bacciarelli namalował do sali Rycerskiej Zamku Królewskiego cykl obrazów przedstawiających sceny z historii Polski, których tematy zostały wskazane przez króla. Było to sześć ogromnych płócien: "Oswobodzenie Wiednia", "Pokój chocimski", "Nadanie przywilejów Akademii Krakowskiej", "Kazimierz Wielki słucha próśb chłopów", "Hołd pruski", "Unia lubelska".

Za już wcześniej wykonane prace, np. po realizacji Gabinetu Marmurowego Bacciarellemu nadano obywatelstwo i szlachectwo polskie, a także kawałek ziemi w pobliżu Łazienek (obecna ul. Bagatela). Baciarelli postawił tam pawilon ogrodowy, później przebudowany na pałacyk.

Na przełomie 1787 - 1788 artysta odbył podróż do Włoch do Rzymu i Bolonii, skąd przywiózł zakupione dla monarchy dzieła sztuki, tworzące wraz z innymi dziełami sławną galerie Stanisława Augusta Poniatowskiego.

Malarz odwiedził wówczas też m.in. Wiedeń, Drezno, Berlin, których akademie umieściły go w gronie swoich członków, a od papieża Piusa VI otrzymał Order Złotej Ostrogi. Baciarelli był też profesorem i honorowym dziekanem Oddziału Sztuk Pięknych Królewskiego Uniwersytetu Warszawskiego. Od 1783 r. był członkiem polskiej loży masońskiej Bouclier du Nord.

Pozycja nadwornego malarza królewskiego uległa pogorszeniu, kiedy Stanisław August po pierwszym rozbiorze Polski zmuszony był w 1794 do wyjazdu z Warszawy do Grodna. Stamtąd jednak kierował pracą Bacciarellego. 

Marcello Bacciarelli zmarł 5 stycznia w Warszawie w 1818 r. Tak jak jego żona Fryderyka, został pochowany na cmentarzu ujazdowskim przy kościele parafialnym św. Anny i św. Małgorzaty. Po rozebraniu świątyni i zamknięciu cmentarza w 1822 r., ich szczątki zostały przeniesione do podziemi katedry św. Jana. 

Bogata kolekcja obrazów Bacciarellego znajduje się na Zamku Królewskim w Warszawie. Stale eksponowanych jest 67 obrazów. W zbiorach Muzeum Narodowego w Warszawie znajduje się 48 jego prac.