Nie pytaj, dlaczego zostałem zakonnikiem, ale: dla Kogo?

Joanna Jureczko-Wilk Joanna Jureczko-Wilk

publikacja 02.02.2018 20:46

O szczególnym, pustym miejscu i płomieniu, który potrafi zapalić tysiąc świec, mówił do osób konsekrowanych bp Michał Janocha.

Uczestnicy odnowili przyrzeczenia zakonne Uczestnicy odnowili przyrzeczenia zakonne
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość

W Dniu Życia Konsekrowanego warszawska bazylika archikatedralna zapełniła się siostrami, braćmi i ojcami zakonnymi, a także członkami instytutów i stowarzyszeń świeckich życia konsekrowanego. Z zapalonymi świecami stały też wdowy i dziewice konsekrowane. Podczas Mszy św. bp Michał Janocha modlił się za żyjących i zmarłych członków tej części Kościoła oraz o nowe powołania zakonne.

Zwracając się w homilii do osób konsekrowanych, bp Michał Janocha przypomniał, że przez wieki teologia życia konsekrowanego rozwijała się niejako w opozycji do życia świeckiego, rodzinnego, próbując wykazać jej wyższość. Zupełnie niesłusznie, gdyż - jak podkreślił biskup - obie drogi przenikają się i dopełniają, bo zmierzają ku temu samemu: ku Miłości.

Mszę św. w bazylice archikatedralnej sprawowano za osoby konsekrowane, także te zmarłe   Mszę św. w bazylice archikatedralnej sprawowano za osoby konsekrowane, także te zmarłe
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
- Kiedy mówimy o życiu konsekrowanym, używamy słownika zaczerpniętego z życia rodzinnego. Nikt nie zwraca się do was: "proszę zakonnicy" czy "proszę zakonnika". Mówią: siostro, bracie, ojcze, matko... - zaznaczył biskup. - Kiedy mówimy o najgłębszych stanach zjednoczenia duszy z Chrystusem, nie potrafimy sięgnąć po inny język, niż język miłości oblubieńczej.

Biskup podkreślił, że dopiero w obecnych czasach Kościół rozwija teologię małżeństwa i rodziny, jednocześnie "odkrywając jej najgłębszy związek z teologią życia konsekrowanego". Jest to odpowiedzią na współczesne zagrożenia, na "herezję antropologiczną, jaką jest wizja człowieka ogołoconego z wymiaru duchowego, nadprzyrodzonego, wizja rodziny zredukowanej do jednego wymiaru, oderwanej od Boga, natury". 

Jak zaznaczył bp. Janocha, całe bogactwo, różnorodność form życia zakonnego sprowadza się do pojęcia mnicha i mniszki, oznaczającego osobę żyjącą samotnie, która służy, jest oddana Jedynemu. Jednak zdaniem duchownego, powołanie monastyczne dotyczy każdego człowieka, także tego żyjącego w rodzinie, małżeństwie.

 - Każdy ma wewnątrz siebie puste miejsce, którego nigdy nie zapełni nawet najbardziej ukochana osoba. To jest miejsce dla Boga - dodał biskup, zaznaczając, że życie konsekrowane i to w rodzinie wzajemnie się potrzebują. Życzył przy tym, by osoby konsekrowane potrafiły zarazić innych radością wiary z zapałem pierwszej miłości.

- Jeden z obecnych tutaj znajomych braci zakonnych zapytany: dlaczego wybrał życie w zakonie, odpowiedział: "Nie wiem dlaczego, ale wiem, dla Kogo. I to jest istota sprawy - powiedział bp Janocha. Na zakończenie Eucharystii życzył, by osoby konsekrowane, ale i świeckie były jak zapalane dziś w kościołach gromnice, które spalając się, potrafią oświetlić drogę i zapalić innych.

- Im większe ciemności, tym więcej potrzeba tego światła - mówił biskup pomocniczy.