„Otrzymuje ksiądz najlepszą parafiankę” – usłyszał proboszcz z Zalesia Górnego, odbierając w Łagiewnikach relikwie św. s. Faustyny. Sprawdziło się.
– Autentycznie kocham świętych. To niezawodni pomocnicy – przyznaje ks. Krzysztof Grzejszczyk.
Joanna Jureczko-Wilk /Foto Gość
Teraz ks. Krzysztof Grzej- szczyk w podwarszawskiej miejscowości ma 3 tys. parafian i ponad 60 świętych. Z tymi pierwszymi nie zawsze jest łatwo, bo do kościoła chodzi zaledwie połowa. Za to druga, „niebiańska” część parafii skutecznie oręduje za tymi, których drogi tu, na ziemi, jeszcze są kręte.
Dostępne jest 7% treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.