Gigantyczni Mędrcy na Targówku

Głowy mieli prawie w chmurach. Ale darów dla Dzieciątka nie zapomnieli.

W rolę Świętej Rodziny wcielili się Kamil Siwiński i Kinga Matusik

To najpiękniejsza katecheza - powiedział bp Romuald Kamiński o dziesiątym Orszaku Trzech Króli, który wyruszył z sanktuarium Matki Bożej Różańcowej na Bródnie.

Orszak Trzech Króli na Targówku 2019
Gość Warszawski Kamil Siwiński i Kinga Matusik, którzy wcielili się w role św. Józefa i Maryi, wyruszyli do Betlejem tuż po Mszy św. sprawowanej przez ordynariusza warszawsko-praskiego, który życzył parafianom i gościom Orszaku Trzech Króli, by stawali się apostołami na drogach innych ludzi.

- Tak bardzo potrzeba nam wspólnoty, tej eucharystycznej i tej na ulicach. Przejście drogami naszej dzielnicy i miasta to jedno z najpiękniejszych świadectw, którym chcemy uczcić rodzącego się Zbawiciela - mówił podczas Mszy św.

• GALERIA ZDJĘĆ

Gdy na schodach sanktuarium odczytano fragment Ewangelii św. Mateusza o edykcie Cezara Augusta i spisie ludności, za gwiazdą betlejemską ruszył kolorowy orszak koronowanych dzieci i dorosłych, którzy z kolędą na ustach przeszli ul. Wysockiego. Byli rekonstruktorzy przebrani za legion rzymski, rycerze i szlachcice. Wraz z nimi wędrowali Mędrcy. Jednak w tym roku było ich... sześciu. Trzech tradycyjnie podróżowało na koniach. Kolejnych trzech towarzyszyło orszakowi jedynie przy sanktuarium. To ogromne, sześciometrowe kukły, które jednak nie miały kłopotów z pokłonem przed Dzieciątkiem.

Na schodach sanktuarium zaśpiewał także chór Belcanto z Węgrowa. A tuż po orszaku burmistrz Targówka zaprosił wszystkich na świąteczny bigos.