GOSC.PL
publikacja 06.08.2020 12:12
Pielgrzymkę odprowadzała pokaźna grupa pątników, w tym pielgrzymi, którzy na Jasną Górę postanowili wybrać się na własną rękę.
Na szlak wyruszyła 50-osobowa reprezentacja 309. WPP. Agata Ślusarczyk /Foto Gość
Przed kościołem pw. Świętego Ducha, skąd od 1711 r. wyrusza Warszawska Pielgrzymka Piesza, już od wczesnych godzin porannych gromadzili się pielgrzymi. W święto Przemienienia Pańskiego z kościoła przy ul. Długiej w ramach 309. WPP na Jasną Górą wyruszyli przewodnicy grup. W tym roku jako "pielgrzym duchowy" zarejestrowało się 2050 osób.
- Uczucie jest okropne. Żal, że nie idziemy, a przecież w tym roku jest za co Bogu dziękować: rocznica Cudu nad Wisłą, beatyfikacja kard. Wyszyńskiego. Dziś byłaby to moja 38. pielgrzymka - mówi 82-letnia Barbara Maciaszyk, która w tym roku na Jasną Górę pielgrzymuje duchowo. Pątniczka planuje uczestniczyć rekolekcjach prowadzonych dla duchowych pielgrzymów w kościele przy ul. Długiej. - Będą modlić się za pątników i w osobistych intencjach, a do Częstochowy być może wybiorę się powitać pielgrzymkę - mówi.
Kard. Kazimierz Nycz prosił pątników o modlitwę w intencji beatyfikacji sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego, ustanie pandemii koronawirusa, a także za ojczyznę i rozpoczynającego drugą kadencję prezydenta Andrzeja Dudy. Agata Ślusarczyk /Foto GośćWśród duchowych pątników są także osoby z plecakami i karimatami. Młodych chłopak do wózka przyczepiony ma namiot. - Idę na własną rękę. Wiem, że to nieposłuszeństwo, ale nie wyobrażam sobie zostać w tym czasie w domu - mówi.
W Mszy św. rozpoczynającej 309. WPP wzięło udział kilkuset duchowych pielgrzymów. Agata Ślusarczyk /Foto GośćW tym roku - ze względów bezpieczeństwa - 6 sierpnia na szlak wyruszyła tylko 50-osobowa reprezentacja Warszawskiej Pielgrzymki Pieszej - przewodnicy grup i pielgrzymkowe służby. Mszy św. rozpoczynającej 309. WPP przewodniczył kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski. Uczestniczyło w niej kilkaset osób.
- "Ten zwycięża, kto miłuje” - słowa sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego będące myślą przewodnią 309. WPP tej pieszej i tej duchowej. Liczebnie ubogiej, duchowo nad wyraz bogatej, owianej przedziwną tajemnicą jak gest wyboru tylko trzech apostołów pośród wszystkich dwunastu, by zabrać ich na górę - jakże Jasną Górę - mówił przed Mszą św. o. Krzysztof Wendlik, kierownik 309. WPP.
- Jako pielgrzymi staniemy z różańcem w ręku, by zabiegać o królestwo Boże - o sumienie dla młodego pokolenia, o poszanowanie życia dzieci nienarodzonych i osób w podeszłym wieku oraz o roztropnych i świętych kapłanów - dodał.
Mszy św. sprawowanej przed kościołem pw. Świętego Ducha przewodniczył kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski. W homilii zwrócił uwagę na podobieństwo tegorocznej pielgrzymki, do tej, która wyruszyła po raz pierwszy w 1711 r. jako dziękczynne wotum Matce Bożej za ustanie zarazy i przez ponad 300 lat idzie nieprzerwanie na Jasną Górę. - Bardzo ważny jest ten wymiar kontynuacji. Podczas wojen i różnych przeszkód obiektywnych w ciągu tych ponad 300 lata nie nastąpiła żadna przerwa - powiedział kardynał.
Dodał, że tegoroczna 309. WPP, która ma charakter symboliczny oraz duchowy jest "absolutnym minimum, na którym nie chcemy poprzestać”.
Metropolita warszawski wyjaśnił, że "to wchodzenie zawsze 6 sierpnia, na Górę Tabor, to wypływanie na głębię, jakim jest pielgrzymka - duchowe rekolekcje, jest nam wszystkim potrzebne, byśmy bardziej zobaczyli Jezusa, spotkali się z Nim, żeby nas do Niego zaprowadziła Maryja, jego Matka”. - To jest w gruncie rzeczy istota naszego pielgrzymowania do Boga - być z Chrystusem na Jego Górze Przemienienia - powiedział.
Kard. Nycz wyjaśnił, że Górą Przemienienia jest każda Eucharystia, w której z pełną świadomością uczestniczymy, a pielgrzymi, którzy dotrą na Jasną Górę - idą tam po to, by - jak apostołowie na Górze Tabor - podzielić się tym, co wiedzieli i czego doświadczyli. - To człowieka podtrzymuje na duszy i podnosi w tym pielgrzymowaniu, jakim jest ludzkie życie - powiedział.
Nawiązując do hasła tegorocznej pielgrzymki - słów sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego: "Ten zwycięża, kto miłuje”, metropolita warszawski przypomniał, że kard. Wyszyński nie tylko wielokrotnie je powtarzał, ale przede wszystkim nimi żył.
- Zwyciężał przez miłość ludzkie grzechy, słabości i wszystkie trudności obiektywne, które w tym czasie, kiedy prowadził Kościół w Polsce, trzeba było przezwyciężać. Nawet gdy ktoś nie rozumiał, dodawał: "Kto nie miłuje, ten już przegrał" - wyjaśnił kardynał.
Pielgrzymom polecił modlitwę o beatyfikację sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego, ustanie pandemii koronawirusa, a także za ojczyznę i rozpoczynającego drugą, niełatwą kadencję prezydenta Andrzeja Dudy.
- Życie pokazało, jak jesteśmy w naszej umiłowanej ojczyźnie podzieleni, jak nie potrafimy ze sobą rozmawiać, jak pokrzykujemy na siebie nawzajem, jak się nieraz rozstajemy przy rodzinnych stołach nie tylko z powodu poglądów, ale przede wszystkim z powodu sposobu ich wyrażania - mówił. Dodał, że problemem nie jest to, że patrzymy inaczej na różne sprawy, ale "jak się różnimy i o co się różnimy”.
Po Mszy św. na szlak wyruszyła grupa ok. 50 pątników. Na Jasną Górę zaniosą intencje, które duchowi pielgrzymi złożyli do specjalnej urny wystawionej z tyłu kościoła pw. Świętego Ducha przy ul. Długiej. Za oficjalną reprezentacją pielgrzymki ruszył pokaźny tłum pątników - wielu z nich odprowadzało pielgrzymkę do rogatek miasta, wśród nich byli także i tacy, którzy deklarowali zamiar pójścia do samej Częstochowy.
Dla wszystkich pielgrzymów duchowych od 6 do 14 sierpnia w ramach nowenny przed uroczystością Wniebowzięcia NMP odbywać się będą rekolekcje o Eucharystii: "Jak rozkochać się we Mszy św.?” Nauki będą się odbywać o godz. 9 oraz o godz. 17, a poprowadzi je o. Zbigniew Ptak, paulin z Krakowa. Poprzedzać je będzie modlitwa różańcowa. Codziennie od godz. 14 do 17 możliwość adoracji Najświętszego Sakramentu, a o godz. 21 Apel Jasnogórski połączony z rozważaniami różańcowymi.