KAI
publikacja 12.09.2021 09:00
Towarzyszyła niewidomym i tym, którzy stracili wzrok wiary. Po jej śmierci kard. Stefan Wyszyński ujawnił, że modlił się nie za nią, ale do niej.
Nikt, poza spowiednikiem, nie wiedział, że nosiła pod habitem włosienicę, która jeszcze przydawała jej cierpień. triuno.pl/ koloryzacja: Tomasz Gołąb/ Foto Gość
Była niezwykłą kobietą, która straciwszy wzrok w wieku 22 lat, potraktowała swoją niepełnosprawność jako znak od Boga. Postanowiła służyć niewidomym, zarówno fizycznie jak i „ociemniałym duchowo”.
Przyszła błogosławiona pochodziła ze znanej i zasłużonej rodziny arystokratycznej (była prawnuczką Tadeusza Czackiego – założyciela Liceum Krzemienieckiego). Urodziła się 22 października 1876 r. w Białej Cerkwi na wschodnich ziemiach Rzeczypospolitej. W wieku 22 lat traci zagrożony od dzieciństwa wzrok, do czego ostatecznie przyczynia się upadek z konia. Głęboka wiara pomogła jej przyjąć to wydarzenie jako osobiste powołanie życiowe. Za radą swojego okulisty postanawia bez reszty zaangażować się w poprawę losu niewidomych w Polsce, którymi wówczas nikt się nie zajmował.
Róża Czacka samodzielnie uczy się pisma Braille’a. Przez 10 lat zbiera doświadczenia w ośrodkach dla niewidomych za granicą, w Szwajcarii, Austrii, Niemczech i Francji. W 1908 r. otwiera w Warszawie pierwsze placówki dla dzieci i dorosłych niewidomych. W 1910 r. zakłada Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi.
Jednocześnie dojrzewa w niej myśl o konsekracji zakonnej i założeniu wspólnoty bez reszty oddanej służbie niewidomym. Lata 1915 – 1918 spędza na ziemiach wschodnich, gdzie zatrzymały ją działania wojenne. Był to czas jej osobistych rekolekcji. Rozpoczyna nowicjat tercjarski, podejmując praktykę radykalnego ubóstwa. 19 listopada 1917 r. zakłada habit i składa śluby przyjmując imię s. Elżbieta od Krzyża. Formalnie założone przez nią Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża powstało w Warszawie 1 grudnia 1918 r.
W 1921 r. Towarzystwo Opieki nad Ociemniałymi przenosi większość swych placówek dla niewidomych do Lasek pod Warszawą. Wkrótce ośrodek staje się jednym z najnowocześniejszych w Europie Środkowej. Dzieło Lasek charakteryzowała przemawiająca do serc, iście franciszkańska prostota i ubóstwo.
Ważną rolę w kształtowaniu duchowości tego miejsca odegrał ks. Władysław Korniłowicz (1884 – 1946), jeden z pionierów odnowy liturgicznej w Polsce, duszpasterz młodzieży akademickiej i warszawskiej inteligencji, zaangażowany w dialog z niewierzącymi. Przyjął rolę kierownika duchowego zgromadzenia oraz świeckich współpracowników Dzieła. Środowisko Lasek nawiązało także kontakty z wybitnymi przedstawicielami katolickiego personalizmu na Zachodzie Europy.
W 1937 r. Matkę Czacką przyjął na audiencji papież Pius XI, który jeszcze jako nuncjusz apostolski w Warszawie, udzielił założycielce cennych rad i wskazówek. Wysłuchał z uwagą relacji o rozwoju Dzieła i pobłogosławił je.
Matka Czacka poznała młodego księdza Stefana Wyszyńskiego w 1926 r. Przywiózł go do Lasek jego kierownik duchowy – ks. Władysław Korniłowicz. Połączyła ich silna duchowa więź, a współpraca zacieśniła się zwłaszcza w czasie drugiej wojny światowej. Młody ks. Profesor, ukrywający się przed Gestapo, początkowo posługiwał duszpastersko w placówkach Lasek na Lubelszczyźnie (w Kozłówce i Żułowie), natomiast w latach 1942-1945 pełnił w Laskach rolę kapelana sióstr franciszkanek i oddziałów podziemnej Armii Krajowej. Przyjaźń i duchowa więź kard. Wyszyńskiego z Matką Czacką przetrwała aż do jej śmierci w 1961 r., która nie przerwała związku Prymasa ze środowiskiem Lasek.
W grudniu 1948 r. Matka Czacka przeszła pierwszy wylew, a w 1950 r. zrzekła się funkcji przełożonej generalnej. Ostatnie 10 lat to czas jej ciężkiej choroby i cierpienia ofiarowywanego w intencji Dzieła. Mieszkała w małym pokoju przy kaplicy w Laskach, gdzie zmarła 15 maja 1961 r. Dziś znajduje się tam jej sarkofag.
Proces beatyfikacyjny
Po śmierci Matki do sekretariatu zgromadzenia wpłynęło ponad 150 wspomnień naocznych świadków życia i służby Matki Czackiej. Licznie zwracały się do sióstr franciszkanek osoby niewidome, wyrażając pragnienie, by jak najszybciej mieć błogosławioną Patronkę – Niewidomą Matkę niewidomych. 22 grudnia 1987 miała miejsce uroczysta sesja rozpoczynająca prace związane z procesem beatyfikacyjnym. Ich zakończenie na szczeblu diecezjalnym nastąpiło 26 czerwca 1995. Następnie akta przekazano do Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Praca nad Positio została ukończona w grudniu 2010. W 2017 r. papież Franciszek zatwierdził dekret o heroiczności cnót Matki Czackiej. 2 października 2019 r. papież upoważnił Kongregację Spraw Kanonizacyjnych do ogłoszenia dekretu o cudzie, co stanowiło ostatni jego etap.
Cud za wstawiennictwem Matki Czackiej wydarzył się w 2010 r. i związany był z ciężkim wypadkiem 7-letniej dziewczynki, Karoliny Gawrych, który miał miejsce 29 sierpnia. Belka przytrzymująca huśtawkę zerwała się, przygniatając głowę dziewczynki. Urazy głowy dziecka były tak duże, iż lekarze spodziewali się, że jeśli nie umrze, pozostanie w stanie wegetatywnym lub będzie miało poważne uszkodzenia, m.in. wzroku i słuchu. W intencji dziewczynki modliła się rodzina, jej parafia i całe Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża. Do zgromadzenia należy ciocia Karoliny. 13 września 2010 r. nastąpił przełom i dziewczynka zaczęła szybko odzyskiwać siły. Dziś jest całkowicie zdrowa, ma 19 lat. Poświęca się wolontariatowi, a od października będzie studentką psychologii na Uniwersytecie Warmińsko-Mazurskim. Opiekuje się też młodszym rodzeństwem.
Relikwiarz Matki Czackiej - obecny na mszy beatyfikacyjnej - jest dziełem wybitnego artysty rzeźbiarza Marka Szali. Wykonany w drewnie lipowym przedstawia wyrzeźbione dłonie matki Elżbiety Czackiej, które opuszkami palców czytają napisany wypukłym pismem brajla fragment Psalmu 126.
Znajdują się w nim relikwie w postaci fragmentu kostnego, który został pobrany podczas przeniesienia doczesnych szczątków Elżbiety Róży Czackiej z cmentarza zakładowego do kaplicy utworzonej w jej dawnym pokoju, przylegającym do kaplicy w Laskach.