Miłością tykający

Agnieszka Kurek-Zajączkowska

|

Gość Warszawski 09/2024

publikacja 29.02.2024 00:00

Obejmuje 24 godziny i każdej jest przypisane konkretne wydarzenie. Koncentruje się na przeżywaniu dnia w rytmie pasji Chrystusa. Zegar męki Pańskiej uzmysławia przeogromną miłość Boga.

Nabożeństwo polega na codziennym rozważaniu pasji Zbawiciela. Nabożeństwo polega na codziennym rozważaniu pasji Zbawiciela.
Tomasz Gołąb /Foto Gość

Kazimierz Bajkiewicz kilka lat temu spadł z drabiny. Musiał chwilowo zostawić pracę na roli i odpoczywać. Choć nie był gorliwym chrześcijaninem, zainteresował się nabożeństwem według objawień sługi Bożej Luizy Piccarrety. Odprawił kolejno trzy tzw. zegary męki Pańskiej, a następnie przystąpił do zegara stałego.

– Będę odmawiał je do końca moich dni. One ustawiają człowieka tak, jak trzeba. Ułatwiają życie ze sobą i z innymi oraz wiążą je z Jezusem. Dzięki nim pozbywam się negatywnych cech, bo teraz już je w sobie widzę. Czuję niesamowitą miłość do Chrystusa, którego traktuję jako największego przyjaciela. Zasypiam i myślę o Nim, i kiedy się budzę, to pierwsza moja myśl dotyczy Jego – mówi.

Służba Miłości

Sługa Boża Luiza Piccaretta była włoską tercjarką dominikańską. Na polecenie spowiednika spisywała prywatne doświadczenia mistyczne w dzienniczku. Przykuta do łózka zmarła 4 marca 1947 r. Na podstawie jej pism, w których Jezus objawił w szczegółach swoją mękę i wypowiadane przez siebie modlitwy do Ojca, powstał zegar męki Pańskiej, nazywany też przez jego uczestników Służbą Miłości. Można go odprawiać na dwa sposoby – w ciągu jednej doby przesuwać się o kolejną godzinę lub przez 24 dni rozmyślać każdego dnia nad inną godziną. Kiedy tworzą go 24 osoby, powstaje żywy zegar męki Pańskiej, gdzie we dnie i w nocy ktoś z miłością towarzyszy Jezusowi, wymieniając się, jak przy łożu cierpiącego.

– Ta modlitwa całkowicie mnie pochłonęła. Kiedy pięć lat temu ją zaczynałam, nosiłam w kieszeni przepisane, ukochane fragmenty godzin. Postawy Jezusa mnie zadziwiały. Korzystałam z każdej wolnej chwili, by wpatrywać się w Pana, który mnie uwiódł wręcz swoją miłością – mówi Angelika Bajkiewicz z parafii św. Patryka na Gocławiu, córka pana Kazimierza. – Wiedziałam, że Bóg nas kocha, ale dopiero przez rozważanie godzin Jego męki uświadomiłam sobie, jak bardzo. Nie cofnął się przed niczym, by wyciągnąć nas ze zła, upiększyć. Pozwolił, by Go wrzucono do cuchnącej wody potoku Cedron, obrazującej poniżający stan duszy w grzechu. Dusił się wręcz na myśl, że choćby jedna dusza miałaby zostać potępiona. Wśród największych tortur myślał, co jeszcze mógłby dać człowiekowi, aby go zdobyć dla nieba – dodaje.

Rozważania przypisane do godzin powinno się podejmować w jedności czasu z Jezusem. Jeśli jest to trudne ze względu na pracę zawodową, obowiązki rodzinne lub zdrowie, można je odprawiać o innej porze, a w trakcie tej właściwej godziny w miarę możliwości kierować do Boga krótkie akty strzeliste pełne miłości. Rozważania męki Pańskiej, prócz tego, że zbliżają do Boga, uczą osoby je odprawiające dyscypliny.

– Dzięki tym godzinom, gdy popełnię grzech, widzę bardzo wyraźnie, co czynię Panu. I znając Jego miłość, z całego serca nie chcę Go ranić! Mam wielkie przynaglenie do przemiany. W największym stopniu dzieje się to w czasie Eucharystii. Na Mszy św. trwam w obecności Pana, skupiając się na jednej z Jego postaw, które znam z godzin lub Pisma św., a On moje upadki wymienia na swoje dobro, wlewa mi w serce swoje pragnienia, dobre natchnienia – mówi Angelika Bajkiewicz.

24 dni

W czwartek 7 marca modlitwa zegarem męki Pańskiej rozpocznie się Eucharystią w parafii NMP Matki Kościoła w Markach. Potrwa do Wielkiej Soboty.

– Wielu świętych Jezus uformował przez rozważania męki Pańskiej. Podejmiemy zegar wspólnie, aby się umacniać również doświadczeniem wspólnoty, ponieważ zły duch mocno próbuje nas zniechęcać. Objawienia prywatne nie są do zbawienia koniecznie potrzebne, ale po poprzednich edycjach widzę, że uczestnikom zegar daje pogłębienie wiary. Wpatrujemy się w śmierć Jezusa, a On odpowiada nam życiem, które w nas rozkwita. Zanoszę również tę modlitwę chorym i proponuję osobom starszym. Po sobie widzę, że zegar uwrażliwia mnie na świętość Boga – mówi ks. Robert Kowalski, wikariusz w parafii NMP Matki Kościoła w Markach, który uczestniczył też w zegarze kapłańskim.

Wspólnota Duchowych Niewolników Maryi organizuje zegary cyklicznie, korzystając z książki pod red. Anny Kozikowskiej. Najbliższy rozpocznie się 7 marca. Można się do niego zapisać przez stronę: niewolnicyzmilosci.pl.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.