Nawrócony dzieciobójca

Agnieszka Kurek-Zajączkowska

|

Gość Warszawski 16/2024

publikacja 18.04.2024 00:00

Parafia św. Zygmunta na Bielanach świętuje 1500. rocznicę śmierci swojego patrona.

– Ten święty to przykład szczególnie pokrzepiający dla tych, których przygniatają ciężary win, albo którzy nie widzą dla siebie nadziei zbawienia – mówi ks. Krzysztof Kosk. – Ten święty to przykład szczególnie pokrzepiający dla tych, których przygniatają ciężary win, albo którzy nie widzą dla siebie nadziei zbawienia – mówi ks. Krzysztof Kosk.
Agnieszka Kurek-Zajączkowska /Foto Gość

Obwołany królem Burgundów początkowo rządził bardzo pomyślnie. Przyjął chrzest, ufundował klasztor, bronił wiary katolickiej, ale... stracił żonę, poślubił kolejną kobietę i przez nią zlecił uduszenie swojego syna z pierwszego małżeństwa. Bardzo tego żałował, pokutował, prowadził surowe życie mnicha, a po śmierci zasłynął cudami.

– Święty Zygmunt jest ważnym przykładem dla współczesnych ludzi. Pokazuje, że nigdy nie jest za późno na nawrócenie i nawet z bardzo ciężkich grzechów Bóg może nas wydobyć. Są u nas jego relikwie i obraz w kaplicy Polskich Świętych. Wchodzę do kościoła codziennie bocznymi drzwiami, akurat od tej strony. Modlę się za jego wstawiennictwem swoimi słowami – mówi Jan Swianiewicz, parafianin od ponad 30 lat i nadzwyczajny szafarz Komunii św.

Jest ich dwóch

W kaplicy bocznej czczone są także m.in. relikwie św. Zygmunta Szczęsnego Felińskiego. – Często się modlę, przyzywając jego orędownictwa. Był wielkim patriotą, ale też miał trudne życie. A sam nasz patron, którego wstawiennictwa przyzywamy przy każdej Mszy św., może nas zachwycić jako znak nadziei. Przy tegorocznym grobie Pańskim umieściliśmy sentencję, która go w pełni opisuje: „Nie ma grzesznika bez przyszłości ani świętego bez przeszłości”, czyli co by się nie działo, żałuję za popełnione zło, nawracam się i mogę doświadczyć Bożego miłosierdzia. Dodatkowo św. Zygmunt, przyjmując chrzest, szedł niejako pod prąd środowiska, w którym żył. Po śmierci syna, gdy czekał na niego odwet polityczny, mógł się uratować ucieczką, ale został przy żonie i dzieciach. Może być więc orędownikiem dla współczesnych mężczyzn, by walczyli o dobro swojej rodziny. Z tej okazji chcemy ożywić wiarę i zaangażowanie w życie Kościoła mężczyzn, tworząc wspólnoty Żywego Różańca czy Rycerzy Kolumba – mówi ks. Krzysztof Kosk, proboszcz parafii św. Zygmunta.

Nową inicjatywą od kwietnia jest też wolontariat na rzecz seniorów. Zgłosiło się do niego prawie 70 osób. – To będzie pomoc osobom starszym w zakupach, wyjściu na spacer czy po prostu bycie z samotnymi. Nasza wspólnota to ludzie zdecydowanie starsi. Kiedy choroba czy brak sił zatrzymują ich w domach, zostają po nich puste miejsca w kościelnych ławkach. Odwiedzając chorych w pierwszy piątek miesiąca, słucham wyznań osób często zapomnianych przez dzieci czy wnuki. Obracając się w świecie mediów społecznościowych, zapominamy o świecie realnym, zanikają przez to więzi międzypokoleniowe – dodaje proboszcz.

To, co nieprzemijalne

Parafia św. Zygmunta powstała w 1951 roku. Liczy niemal 16 tys. osób. Na jej terenie jest 7 publicznych przedszkoli, 5 podstawówek i 4 szkoły średnie. Do kościoła przyjeżdżają sympatycy parafii z całej Warszawy i okolicy m.in. na spotkania Neokatechumenatu, Odnowy w Duchu Świętym i Domowego Kościoła. W dzień jest otwarta kaplica adoracji. Archidiecezjalny Zespół Domowej Opieki Paliatywnej otacza specjalistyczną opieką hospicyjną w domach ok. 130 chorych w ostatnim etapie choroby nowotworowej. Podczas każdej Mszy św., także w dni robocze, głoszona jest homilia, a w procesji do ołtarza niesione są dary. Posługę księży wspomagają siostry salezjanki, pracując w duchu ks. Jana Bosko w katechezie i prowadząc oratorium św. Dominika Savio.

Jubileusz 1500. rocznicy śmierci św. Zygmunta jest dla parafii okazją do jeszcze dokładniejszego wpatrzenia się w patrona. – Taką okrągłą rocznicę będziemy przeżywać po raz pierwszy. Następna okazja przypadnie, kiedy nasze pokolenie zniknie w otchłani historii, a nawet nasi potomkowie nie będą już o nikim z nas pamiętać. Jest to zatem w pierwszej kolejności wspaniała sposobność do refleksji nad przemijalnością ludzkiego życia, nabrania nieco większego dystansu do trosk i niepokojów naszej codzienności, zadbania o własną duszę i o to, co nieprzemijalne – mówi ks. Kosk.

Jan Swianiewicz zwraca uwagę na związek św. Zygmunta z Polską. – To święty, który za życia walczył pod sztandarem Orła Białego na czerwonym tle. Taki był symbol Burgundów. A – co ciekawe – do Polski, konkretnie do Płocka, w 1166 r. została przywieziona jako relikwia jego czaszka. Świadczy to o randze naszego państwa – mówi.

Z okazji jubileuszu od 21 kwietnia trwać będą misje parafialne, które poprowadzi ks. Jacek Wachowiak CM. Zaplanowano konkurs wiedzy o św. Zygmuncie. 5 maja Mszy św. o godz. 10 będzie przewodniczył bp Piotr Jarecki, a 12 maja odbędzie się piknik parafialny.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.