Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • mamakatarzyna
    04.06.2013 07:23

    "Pierwszy życzenia z okazji rocznicy biskupiej konsekracji złożył kardynałowi Kazimierzowi Nyczowi... prezydent Bronisław Komorowski podczas procesji z okazji Dnia Dziękczynienia".

    Dzień bez wazeliny dniem straconym. ;-)

    Ani jednego, ani drugiego nie uważam za swoich reprezentantów  w Polsce i przed Bogiem. I nie jest to moja wina. Zbyt dobrze pamiętam wydarzenia na Krakowskim Przedmieściu po smoleńskiej katastrofie. Nie wiem czy kiedykolwiek rana ta zagoi się.

    Życzę kardynałowi Kazimierzowi Nyczowi, by nie stawiał budowę Świątni Opatrzności Bożej ponad dobro Ludu Bożego i umiała w każdej sytuacji bronić Krzyża Chrystusowego.

    Życzę też, aby dokładnie zapoznał się z życiorysem prymasa Kakowskiego, arcybiskupa-metropolity warszawskiego i zarazem ostatniego prymasa Królestwa Polskiego. Tak dla poszerzenia wiedzy o roli Kościoła Katolickiego w narodowych dążeniach Polaków.

    doceń 2
  • pjan
    04.06.2013 11:49
    'Metropolita warszawski 25 lat temu w katedrze wawelskiej przyjął dewizę "Z ludu i dla ludu".'

    Jeśli miałbym wskazać kogoś, kto jest daleki swoim diecezjanom, to byłby niestety właśnie kardynał Nycz. Święto Dziękczynienia to jeszcze raz pokazało.

    Jego decyzja w sprawie krzyża na Krakowskiem Przedmieściu (oświadczył, wtedy, że miejsce krzyża jest w ... kościele), jego wsparcie dla elit sprawujących władzę, jego brak odniesienia do wiernych, jego oświadczenie, że serce Kościoła bije w TP i Więzi (kto te liberalne periodyki jeszcze czyta?) składają się na ten obraz.

    A co do liczby lat w biskupstwie, to nie ich liczbą się mierzy służbę ludowi. Można by tu podać wiele przykładów, zaczynając od tego sprzed 2 tysięcy lat.

    Ale trzeba się modlić o asystencję Ducha Świętego dla niego i nas wszystkich, bo tylko ona może to wszystko jakoś przemienić.
    doceń 0
  • Elżbieta
    04.06.2013 16:04
    Przykro mi to stwierdzić, ale (choć mieszkam w Warszawie) nie umiem się cieszyć z rocznicy ks. kard. Nycza. Jego postawa przeczy słowom, które obrał sobie, jako zawołanie biskupie. Dowód? Marsze 11. listopada 2012 r. Jeden, w którym szedł lud - polski, prawomyślący i drugi, prowadzony przez człowieka, któremu zależy tylko na własnym prestiżu i kilku jemu podobnych. Z kim szedł ks. kardynał? Nie z ludem bynajmniej.
    Przykłady można by mnożyć, ale "mądremu dość".
    No cóż, biskupi są i przemijają. Ja chcę podążać za Dobrymi Pasterzami. Na szczęście tych mamy w Polsce więcej i nie jest tak, jak nam próbują wdrukować media na przykładzie Archidiecezji Warszawskiej. Z mojej strony relacja do kard. Nycza wygląda podobnie, jak do obecnego prezydenta: jest prezydentem mojego kraju, ale nie "moim" osobiście. Kard. Nycz jest biskupem mojego umiłowanego Kościoła, ale nie "moim" biskupem.
    doceń 0
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zapisane na później

Pobieranie listy