Nowy numer 13/2024 Archiwum
  • Stanisław_Miłosz
    15.12.2013 20:22

    Jeśli się uznaje że Bóg to Dobro, Sprawiedliwość i Miłosierdzie, to niesposób nawet wyobrazić sobie, że pragnie On jakiejkolwiek krwawej ofiary, na dodatek wykonanej w ściśle rytuałem określony sposób, czyli dokonania rytualnego mordu nie tylko na człowieku, ale i nawet na zwierzęciu. Przecież też niewinnym, też odczuwającym.  Chrystus uczy że Bóg oczekuje od człowieka, w całej jego (człowieka) wolności, nie zewnętrznych aktów, lecz wewnętrznej przemiany. Akty tej przemiany mają być wyrazem. I tylko tyle. W żadnym przypadku nie mogą krzywdzić.

    Jeśli się uznaje. Bo jeśli nie, to znaczy że przedkłada się drobiazgowe, literalne, przestrzeganie formalnych aktów, jak właśnie rytualny ubój, nad to co jest istotą więzi człowieka z Bogiem: miłość.

    Czy zatem ci co tak obstają przy uboju rytualnym nie widzą czasem w Bogu mściwego, krwiożerczego bożka? Bo jak inaczej to rozumieć.

    Nam, chrześcijanom, Chrystus wskazał co naprawdę jest ważne. Długą zatem jeszcze drogę mają przed sobą ci co błądzą, ci co Chrystusa odrzucili i odrzucają.

     

    Pytanie zatem, czy my, chrześcijanie, w chrześcijańskim kraju, w kraju o kulturze na chrzescijańskich fundamentach, winniśmy się na takie 'rytualne' praktyki godzić. Bo jeśli tak, to zaprzeczamy swojej wierze, swojemu widzeniu i rozumieniu Boga.

    Robienie zatem koncesji w tej podstawowej kwestii w imię "równego traktowania" religii, w obawie, że jeśli na konsesje nie pójdziemy, to zagrozimy swojej wolności wiary, to jakaś horrendalna pomyłka. Tak, z inaczej wierzącymi rozmawiać trzeba, ale są chyba jakieś - dla nas, chrześcijan - granice tego "dialogowania". Czy też nie ma takich granic?

     

    A tak przy okazji, bo nigdzie się tego nie doczytałem, choć szukałem pilnie i to od dość dawna: Co ci co dokonują rytualnego uboju robią z tą "spuszczoną" - jak wierzą - "skażoną", "nieczystą" krwią?

    Traktują jak poubojowy odpad? Palić się raczej krwi nie da. Zatem co, spłukują do ścieku? Przecież w czasie 'rytuału' odmawiali jakieś modlitwy, więc nie wypada.

    Sprzedają? Sprzedają tym co rytualnego uboju nie praktykują, czyli wg nich niewierzącym (giaurom, gojom)? By sobie dajmy na to produkowali jakieś smaczne 'blutwurstchen': kaszanki, salcesony? Pytam, bo nie wiem. Może ktoś z Redakcji coś na ten temat wie?

    Myślę, że nie tylko dla mnie byłaby ciekawą odpowiedź. Bo nie o pustą ciekawość tu chodzi, lecz o rozumienie świata. A rozumienie jest warunkiem rozumnego działania.
     

    doceń 1
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Zapisane na później

Pobieranie listy