Parytet w metrze?

Zamiast metro budować łatwiej "wywalczyć równouprawnienie".

Ponieważ komunikaty o kolejnych stacjach w I linii warszawskiego metra czyta spiker, drugą linię należy oddać kobiecie - uważają działacze SLD. Jak podaje Gazeta.pl, będą się domagać "parytetu w metrze". Wniosek w sprawie głosu w metrze lewica już złożyła u prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz. O "równouprawnienie spikerów" radni SLD będą zabiegać na sesji Rady Warszawy.
 
Na czele radnych, którzy w tym, iż od lat informacje o stacjach metra warszawskiego odczytuje Ksawery Jasieński, widzą formę dyskryminacji, stoi Sebastian Wierzbicki. Radny chce więc już teraz rozpocząć "walkę o parytet" wśród czytających komunikaty spikerów. Wierzbicki twierdzi, że popiera go wielu radnych i polityków lewicy, w tym "walkę" ma poprzeć np. Leszek Miller.  
 
"Walka" o parytety w głosach, w metrze warszawskim, to dość ciekawy pomysł (na zaistnienie). Dużo łatwiej przecież, zamiast konkretnej walki o wybudowanie w końcu drugiej linii metra, "walczyć" słowami o... słowa. A w przeciwieństwie do konieczności ciężkiej pracy, której często na pozór nie widać, będzie o inicjatorze parytetów w warszawskim metrze, zapewne jeszcze głośno słychać.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..
TAGI: