W 228. rocznicę tragicznych wydarzeń na praskiej ziemi bp Romuald Kamiński sprawował Mszę św. w intencji wszystkich poległych.
Siedem kolumn rosyjskich pod dowództwem gen. Aleksandra Suworowa 4 listopada 1794 r. o 5.00 rano uderzyło na szańce Pragi. Mord ten miał wywołać popłoch na lewym brzegu Warszawy i zmusić Polaków do bezwarunkowego poddania miasta. Zdobył warszawską Pragę i dokonał tam rzezi mieszkańców. Kozacy nikogo nie oszczędzili. Ponoć na lancach nosili nawet małe dzieci.
W rocznicę rzezi Pragi bp Kamiński sprawował Mszę św. w kościele Matki Bożej Loretańskiej. W homilii mówił, że źródłem tragicznych wydarzeń w dziejach ludzkości jest brak poznania Boga. - Odchodzimy na chwilę od tych wydarzeń sprzed 228 lat i patrzymy na czasy obecne. Krwawi ziemia, boleją narody, a scenariusz jest ten sam. Dlaczego się tak dzieje? Bo znowu są ludzie, którzy są jak nieuczciwi rządcy. A dlaczego są? Odpowiedź też jest prosta: nie poznali, może nie byli w stanie, może im nikt nie pomógł, może zlekceważyli, coś w ich życiu spowodowało, że nie poznali Boga i Go nie umiłowali - mówił bp Kamiński.
Biskup powiedział też, że obowiązkiem ucznia Chrystusa jest dawanie przykładu miłości tym, którzy w swoim życiu jej nie doświadczyli i nie poznali. - Ci ludzie nie poznali siebie, siebie nie kochają i trudno wymagać, żeby kochali innych, bo w ich sercu nie ma takiego pojęcia i nie ma takiej mocy, żeby to czynić. Tak było od początku świata i tak będzie do końca, dlatego św. Paweł zwraca naszą uwagę na to, żeby stawać odpowiedzialnie na drogach innych ludzi. To jest coś pięknego - wypełnić ten nakaz Boży, żeby stawać jako uczeń Chrystusa na drogach innych ludzi. Nie po to, żeby nim kierować, tylko żeby dawać przykład i pociągać powagą i mocą miłości, która jest w moim życiu - stwierdził ordynariusz warszawsko-praski.
Po Eucharystii odbyły się modlitwa i złożenie kwiatów przy stalowym krzyżu upamiętniającym masakrę dokonaną przez Rosjan na mieszkańcach Pragi. Krzyż został ufundowany i ustawiony w latach 20. XX w., a wewnątrz kryje podobno szczątki drewnianego krzyża, który stał tu pierwotnie.
Na Pradze znajdują się jeszcze dwa miejsca upamiętniające wydarzenia z 4 listopada 1794 r. - tablica wmurowana w ścianę kościoła Matki Bożej Loretańskiej przy ul. Ratuszowej oraz symboliczny grób generałów Jakuba Jasińskiego i Tadeusza Korsaka na cmentarzu kamionkowskim przy ul. Grochowskiej.
Według obliczeń, podczas rzezi Pragi, ostatniej bitwy insurekcji kościuszkowskiej w obronie Warszawy, zginęło od 13 do 20 tys. osób. Siły nacierające pod dowództwem Suworowa liczyły ok. 23 tys. żołnierzy i 104 armaty, podczas gdy obrońcy, dowodzeni przez gen. Józefa Zajączka, mogli wystawić ok. 13 tys. ludzi.