Nowy numer 13/2024 Archiwum

Tajemnica zalanego metra

Eksperci głowią się, co zrobić z zalaną stacją Powiśle. Czy budowa stanie na dobre? Na razie kierowcy stoją... w korkach. Do kiedy? Tego nikt nie wie...

Awarii, która wydarzyła się w nocy z 13 na 14 sierpnia podczas budowy centralnego odcinka II nitki metra, nic nie zapowiadało. Wschodnia i zachodnia część stacji Powiśle były już wybetonowane. Pozostało tylko przekopać się pod jezdniami tunelu Wisłostrady, by je połączyć i pod ziemią utworzyć halę z przyszłymi peronami. Budowę poprzedziły badania gruntu, które nie wykazały cieków wodnych w pobliżu budowy metra. Podziemne jezioro? Woda wdarła się na stację metra niespodziewanie kwadrans po północy. 600 metrów sześciennych w szybkim tempie zalało stację. Udało się ewakuować pracujących 20 m pod ziemią robotników. Maszyny stanęły w wodzie. Drugie uderzenie było silniejsze. Między drugą a trzecią w nocy stację wypełniało już około 6 tys. metrów sześciennych. Szkopuł w tym, że wpływająca pod ciśnieniem woda zabrała ze sobą także i piasek. Nie wiadomo jednak, skąd wymyła podłoże ani skąd się tam wzięła, skoro wcześniej nie wykryli jej geologowie. Sprawę badają ekipy ekspertów ze strony konsorcjum budującego II linię metra. – My też powołaliśmy swoich. Do współpracy zaprosiliśmy także znawców tematu z Instytutu Badawczego Dróg i Mostów, Instytutu Techniki Budowlanej i Politechniki Warszawskiej. W ratuszu powstał ekspercki zespół, który na bieżąco monitoruje sytuację – wyjaśnia wiceprezydent miasta Jacek Wojciechowicz. I dodaje: – Nikt nie jest w stanie powiedzieć w sposób odpowiedzialny, jak długo potrwa ta sytuacja.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy